Anita no właśnie byłaś blondynką
Ja na starość z kasztanowej jestem blondynką, ale jak twierdzę dumna jestem z mojej sztucznej inteligencji Przynajmniej siwizny nie widać, a kolor włosów zobowiązuje
A krzepę to nie wiem skąd my kobiety bierzemy do pracy w ogrodzie. Jak sobie pomyślę o 200 workach kory własnoręcznie rozwiezionej i rozsypanej to do tej pory nie wiem skąd mialam motywację
A zapomnialam z grupy wsparcia na ogrodowisku
Croissanty to wyższa szkoła jazdy, jeszcze nie próbowałam. Ale te które robię, są też takie delikatne, że rozpływają się w ustach. Do tego moje powidła śliwkowe z węgierek z kakao naturalnym (smakuje prawie jak nutella). Pewnie dużo osób zna ten przepis, ale może wrzucę do nowego wątku kulinarnego, bo dzieci moje i znajomych za tym przepadają
Moja rodzina trochę jest przeze mnie za bardzo rozpieszczona, bo jak nie piekę w sobotę i niedzielę, to jest bunt, że jak to... nie ma świeżych bułek i rogali? A co to, matka się zbuntowała, czy jak?
Czasem, jak mam coś innego do załatwienia, to zwyczajnie wysyłam ich do piekarni.
Anita! Szaleństwo! Jakie wypieki!!! Poproszę o przepis....na WSZYSTKO! O ile to nie tajemnica domu! Czytałam o kamieniu do pizzy, czy to to samo co kamień szamotowy?
No 200 worków z korą- niezły wynik.Ja myślę, że nie ma rzeczy niemożliwych, jak kobieta się uprze
Chyba skończyły się czasy, kiedy kobiety były kruche i eteryczne. Nastał czas silnych kobiet
No ja całe życie blondynką byłam. Teraz też mam blond, ale takie bardziej naturalne, ciemniejsze, z delikatnymi refleksami ze słońca. Generalnie fryzjer mnie czeka niebawem, bo strasznie zarosłam. No i siwizna też wychodzi na skroniach.
A jak się nazywa ten zabieg prostowania włosów, który Ty u siebie stosujesz? Ja mam tak niesforne włosy, że jak tylko trochę wilgoci, to mi się wywijają na wszystkie strony. Przydałoby się je ujarzmić.