Jasne. Każdy ma swoje preferencje.
Z zielonego na talerzu polecam pesto z jarmużu. Robi się je bardzo łatwo z 2 szklanek liści jarmużu, garści lekko podprażonych migdałów, 70 ml dobrej oliwy ekstra virgin oraz sera pecorino świeżo startego, ząbka zmiażdżonego czosnku i szczypty soli i świeżo zmielonego pieprzu. Oczywiście wszystko zmiksować. I podgrzać na patelni przed podaniem.
Idealny dodatek do makaronu typu farfalle lub casarece. Pychotka. Polecam
Od razu tam rządzę Po prostu oszalałam na punkcie zielonego.
A teraz codziennie szklaneczka soku lub kokajlu z warzyw i owoców.
Unikam jednak cytrusów. Niestety sok z pomarańczy już nie dla mnie.
I piję jeszcze jedno , strasznie niesmaczny błonnik witalny. Ale bardzo mi pomaga.
To prawda większość chorób jest wynikiem złego odżywiania i jest to prawda 'jesteśmy tym co jemy' tak mi kiedyś powiedział lekarz. Podobnie jak u większości bez kawy u mnie ani rusz.