anabuko1 napisał(a)

No to ja jeszcze poczekam sobie. Mój ma dopiero rok.

A to mój crimson, narazie tylko coś mu liście obgryza ma 3 przewodniki i o dwa za dużo, muszę mu je obciąć, wtedy się lekko zwęzi

Robię ostatnie porządki, dzielę i rozsadzam, kombinuję co z czym posadzić albo też powtórzyć sprawdzone nasadzenia. Widzę jednak że prawa ręka mi po każdej pracy lekko puchnie. Coraz trudniej pomimo, że ułatwiam sobie jak mogę. Dzisiaj pielenie na dużej rabacie dzięki słomie to była bajka.

Trochę kwitnącego mają w oczekiwaniu na róże
Lubię białego orlika bo ma kwiaty zwrócone do góry, fiolety już tak nie mają

Poziomki upodobały sobie miejsce obok dachówek, owocują do samej jesieni, nawet z bodziszkiem konkurują o miejsce

Zawilec majowy niby ekspansywnych, bo się sieje, natomiast u mnie pod hortensjami zakwitł niewieloma kwiatami. Poidełka dla ptaków coraz lepiej ukryte wśród roślin



Kukliki są dla mnie odkryciem sprawdzają się na moich mokradłach mam pomarańczoweo pustego i różowego od Anitki a zamówione dwie inne odmiany u sąsiadki- łososiowy pełny i bordowy pusty.

Przywrotniki zaraz zakwitną

świetnie wypadają hortensje z cebulowymi ale nazwy nie pamiętam , to będzie żółty duet z tawułkami na przodzie

oregano najpiękniejsze teraz

Opanowany mnie kukliki i bodziszki. Przestudiowałam wiele odmian i zapisałam sobie wybrane. Coś mi się wydaje że to rozwiązanie na moje bolączki.

Urszulla napisał(a)

A to mój crimson, narazie tylko coś mu liście obgryza ma 3 przewodniki i o dwa za dużo, muszę mu je obciąć, wtedy się lekko zwęzi

Ech no piękny i duży już jest ten twój mój Crimson. I szeroki. mój ma być niby kolumnowy. ale myślę ,że trzeba będzie też go z czasem ciachać. Na razie niech rośnie moje maleństwo.
Orliki piękne.
Chyba i ja mam takiego czerwonego kuklika.

Te odmianowe kukliki też za mną chodzą ale jak na złość nigdzie u nas nie ma, a z neta szkoda mi zamawiać. Też lubię bodziszka korzeniastego.

Roocika napisał(a)

Te odmianowe kukliki też za mną chodzą ale jak na złość nigdzie u nas nie ma, a z neta szkoda mi zamawiać. Też lubię bodziszka korzeniastego.

Kukliki na mokrym gruncie się sprawdzają, bodziszki też.

Sprawa bodziszka korzeniastego mnie zastanowiła, bo robiłam od swojego tradycyjnego różowego rozsadę i się okazuje w kwitnieniu, że jest wyższy, inny w kolorze liści i kwiatów - znalazłam w necie nazwę odmiany Spessart.


Wspaniałego uwielbiam, jest wyższy od wszystkich,tworzy duże kępy, a kolor kwiatów jest z daleka widoczny, u mnie przed kwitnieniem liliowców tworzy obwódkę, potem go ścinam.

Ja mam korzeniastego od Agi i jest taki wyblakły, różowy, Twój biały ciekawa sprawa. Może to zależy od ph podłoża... bo z tego samego mam w kwaśnej rabacie i tamten jest mocny róż.

Ja mam tego mocno różowego właśnie. A kupiłam odmianę Bevans Variety w tamtym roku i się okazał identyczny z tym moim.
Korzeniastego mam odmianę Biokovo - kwiaty takie bladoróżowe ma i jest sporo niższy od kantabryjskiego.

Ula podaj adres, to ci wyślę bodziszka cuchnącego. Mam go spore ilości, a u Sylwii pisałaś, że nie możesz zdobyć.