Bardzo fajne zdjęcia Myślałam, że to silny wiatr zrobił takie spustoszenie.
Szok bobry.

Ten wątek dzięki Twoim zdjęciom to miód na mą duszę
szczególnie w takie zimowe dni

Też myśle ze to myszołów. Piękne zdjecia-wszystkie choc dla mnie możliwosc sfotografowania czapli jest sprawą wyjątkową.Te krajobrazy w których niby nic sie nie dzieje a jest tak pięknie i majestatycznie. Co do bobrów to wydaje mi się że i człowiek tam sie mieszał bo bobry prosto nie tną.Dzieki Tessiu za zawiadomoenie mnie. z dużym sentymentem tu zaglądam.

Wspaniała historia Ogrodu nas Rozlewiskiem. Cudowne miejsce, krajobrazy zapierające dech w piersiach, możliwość obserwacji dzikiej, nieskażonej przyrody.

Tess napisał(a)

Pobyty nad Rozlewiskiem mają często charakter edukacyjny i wielce poznawczy
Mieszczucha na łonie natury zachwyca wiele, niemal wszystko.

Ale niemal tyle samo, co zachwyca, także zadziwia.
Głównie z powodu braku dostatecznej wiedzy

Ja- mieszczuch z urodzenia, z ogromną przyjemnością będę śledzić relacje z pobytu i wycieczek. Będę podziwiać ten cudowny świat widziany twoimi oczami.

Tereniu - wy już nad Rozlewiskiem... my w Pieniny jeszcze nie pojechaliśmy. U nas też działają bobry - ale nie na taką skalę. Swoją drogą zawsze zadziwia mnie to, że one potrafią drzewo ściąć... zębami... Ot... potęga natury!

Odwiedzam i pozdrawiam

zaglądam i zostawiam poniedziałkowe pozdrowienia

Witaj Tess
Podoba mi się bardzo Twój rozchodnik Mam pytanie czy jego liście od początku są bordowawe czy dopiero latem się przebarwiają?

Witaj Ren

toś mi ćwieka zabiła tym pytaniem. Latem, czyli w sierpnie są już przebarwione (ale nie tak cąłkiem bordo)
http://www.ogrodowisko.pl/watek/2075-ogrod-nad-rozlewiskiem?page=72
ale wcześniej? Nie wiem. Muszę przejrzeć zdjęcia.

Pieknie jest u Ciebie...
Kanie ostatnio zlapalam w obiektyw, Bogdzia od rh mi podpowiedziala co to za ptak, moze jej zapytaj