Właśnie
Pod hakuro mam zawijaska. Julcia mi wyrysowała. Tylko tam jeszcze pod płotem, a przed tujami sąsiada nie ma traw z olbrzymimi fioletowymi czosnkami wyrysowanych. A są zaplanowane
Dużo dobroci proponują. Julcia decyduje To trudne miejsce, pisałam już dawno temu, nie łatwo roślinki dobrać. Dobrze, że Ania ma takie doświadczenie, doradza
Kasiu wysłałam Ci na pocztę tabelkę z propozycjami kfiotków, dopisz jeszcze ewentualnie swoje propozycje jak czas będziesz miała, bo muszę koniecznie wybrać odpowiednie i ustawić.
Dobrej nocy już życzę, gości miałam i zmęczona jestem
Julcia...wszystko mi pasuje Boję się tylko host. Te, które mam, bardzo słońce przypalało, a dużo dalej na lewo miałam posadzone. Musiałam przesadzić i są przy tym rogu blisko tujek sąsiadów. Chyba, że są faktycznie jakieś odporne na południowe słońce.
Czyli jednak...szybciej Ty się dorobisz tych kredek niż ja
Wnusia odwieźliśmy, słabiutko z czasem miałam przez weekend. Wiesz, wykorzystuje nas na maxa, a my się dajemy, on taki malutki jeszcze, 4 latka. Czyli jest noszenie po schodach, ubieranie, mycie i pomaganie w jedzeniu. I oczywiście bawienie do upadłego Padł nam o 18,00 w samochodzie, dobrze, że go przedtem wykąpałam, zięć go śpiącego przeniósł z samochodu do domu. Będzie spał do rana.
Na dodatek dzisiaj rano kotka wróciła!!! Po czterech miesiącach...kotna! Zadbana była, ale jednak coś ją do nas ciągnie. M ją zawiózł z powrotem...gołębie sąsiada znowu w niebezpieczeństwie by były. Żal mi jej było, nie masz pojęcia jak ona się cieszyła, że nas znalazła, łasiła się bez końca. Nie myślałam, że kot aż tak bardzo intensywnie może swoją radość okazywać. Jeszcze żeby kotna nie była...wzięłabym ją do Zabrza, wysterylizowałoby się ją, a tak? Co? Pojechała z powrotem. Widać, że dobrze jej było, nie wiem dlaczego wróciła
Kindzia te ostatnie fotki murka i kostrzewy to fotki robione telefonem w szkółce.. to nie moje..... szkoda....bo mi się bardzo podoba, szczególnie ten bonzaj i to wcale nie dla ubogich z prawej
Kostrzewy są różne i do każdej może inna metoda.. tego nie wiem
Ja nad oczkiem od strony południowej posadziłam hosty... bo pisali, że te w słońcu wytrzymują.. moje wytrzymały, nic im nie było, ale co one tam rosły, posadziłam malotki gdzieś na końcu lipca..