Bo tylko tam mam miejsce ale chyba bede tworzyc nowa rabate, pod domem, na zachodnim stanowisku-wilgotno.Tam dadza rade U mnie dzikie storczyki rosna na zalewanej okresowo lace takie z ciapatymi listkami.
Trafnie to Ewa ujęła
Masz same unikalne gatunki. Czuję się jak w innej bajce
Wiktorio, a może jak będziesz odwiedzała Mirkę, to wpadniecie do mnie razem? Mieszkamy dość blisko siebie. Niestety nie zaskoczę Cię jakimiś oryginalnymi roślinkami, ale miło mi będzie zobaczyć się z Tobą.
W ten sam sposób dzieliliśmy miscanty i na irysy i na miscanty w wtym roku znaleźliśmy sposób na przycinkę wiosenną- piłą spalinową idzie raz dwa tylko jedna osoba trzyma druga tnie. Do tej pory nie dosadzałam więcej syberyjskich przez wzgląd na trudność wiosną w przycinaniu tych wielkich kep, ale teraz to już nie mam żadnych oporów przed nimi, a uwielbiam za kwiat i fakture
To miłe słowa pod adresem mojego ogrodu, dziękuję Bywają takie chwile, jak się trochę obrobię, jak przestaje wiać i padać, jak zaleci smuga zapachu jaśminu od sąsiadów, w czerwcowy wczesny poranek. Jest takich cudownych dni kilkanaście w roku. Wtedy nie chce się z ogrodu wychodzić.
Irysy syberyjskie są warte uwagi, wystarczy kilka odmian w towarzystwie traw lub piwonii. A storczyki mają swoje ostatnie dni.
Wilgotno dla syberyjskich powinno być. A nowa rabata, to nowe emocje, życzę dobrej zabawy przy jej tworzeniu
Kasiu, takie dzikie storczyki są najwspanialsze! Daleko masz do tej łąki?
Bym była częstym gościem