Danusiu jakże mi miło Cię gościć
Zadałam pytanie Bożence odnośnie obrywania suchych kwiatostanów, ponieważ u niej taki ogrom tego kwiecia, że trudno mi to sobie wyobrazić Ale sama też oczywiście to robię tylko, że umnie to zaledwie 9 sztuk!
Jesteś jednak Szefowa przez duże "S" czuwasz nad wszystkim dzięki za link!
Pozdrawiam bardzo serdecznie!!!
Fajnie, że rodki rosną i troszczysz się o nie. Ja nie mam ręki do kwaśnolubnych jakoś.
Zapowiadają upały z burzami. Znowu pot poleci i niewiele zrobimy.
Moniko u mnie rodki jakoś dają radę choc nie mają lekko, bo wieje i słońce ostre tam gdzie rosną. Jedynie tylko jeden ma z racji wieku (rośnie u mnie czwarty rok) w miarę dobrą miejscówkę, chociaż i tak wczesną wiosną wiatry go niemiłosiernie szarpią
Burza była i owszem lało oj lało