Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Igiełkowy ogródeczek

Igiełkowy ogródeczek

Gosiniak 21:55, 22 sty 2013


Dołączył: 06 gru 2012
Posty: 4885
Gosia- Widzę, że jeszcze szybciej łapiesz tego wirusa ogrodowiskowego niż ja, co to będzie za miesiąc, a na wiosnę już się boję...
____________________
Gosia - igiełkowy ogródeczek - wizytówka
Welka 22:01, 22 sty 2013


Dołączył: 25 maj 2012
Posty: 3771
GosiaJoanna napisał(a)
Tak będę produkować syropek


Z tylu sosenek to całe ogrodowisko by sie mogło leczyć tymi syropkami
____________________
Ewelina Moje zmagania ogrodowe
EPODLAS 22:11, 22 sty 2013


Dołączył: 03 lis 2011
Posty: 5549
Gosiu, bardzo praktyczna z ciebie osóbka. Tak to ładnie opisałaś, że też zrobię w tym roku syrop sosnowy. Sosen u mnie nie brakuje, nawet mogłabym produkcję syropu sosnowego otworzyć A nalewkę jakąś w tym roku to muszę zrobić. Nalewki są teraz na topie.
____________________
Mój ogród
Welka 22:20, 22 sty 2013


Dołączył: 25 maj 2012
Posty: 3771
Bożenko, nalewek jeszcze nie robiłam, bo ja to praktycznie niepijącą jestem, ale kompotów też kiedyś nie robiłam, bo nie piłam, a teraz robię i piję. Więc kto wie...
____________________
Ewelina Moje zmagania ogrodowe
GosiaJoanna 22:28, 22 sty 2013


Dołączył: 08 sty 2013
Posty: 3095
EPODLAS napisał(a)
Gosiu, bardzo praktyczna z ciebie osóbka. Tak to ładnie opisałaś, że też zrobię w tym roku syrop sosnowy. Sosen u mnie nie brakuje, nawet mogłabym produkcję syropu sosnowego otworzyć A nalewkę jakąś w tym roku to muszę zrobić. Nalewki są teraz na topie.


To My z Bożenką biznesa syropkowego zakładamy Chorób Wam nie życzę ale profilaktycznie syropek spożywać nie zaszkodzi
Gosiu to Ty chyba tak mnie nakręciłaś
____________________
gdzies na koncu swiata & wizytówka ogrodu gdzieś na końcu swiata
Welka 22:30, 22 sty 2013


Dołączył: 25 maj 2012
Posty: 3771
Bożenko, przed Twoją edycją jakie było imię na początku?

Pouciekały, a ja chciałam wyjaśnić, że myślałam,że z Bożenką o syropach i kompotach u mnie na wątku piszemy, bo wydawało mi sie że Bożenka na początku napisała "Ewelina". Za dużo na głowie i sieję dziś zamieszanie
Pozdrawiam
____________________
Ewelina Moje zmagania ogrodowe
Gosiniak 23:02, 22 sty 2013


Dołączył: 06 gru 2012
Posty: 4885
Ewelinko, było na początku twoje imię w poście Bożenki, bo też czytałam i to przecież Tobie należy się podziękowanie, bo to ty dałaś obszerne wyjaśnienie i już wiemy jak robić syropek, dzięki jeszcze raz
____________________
Gosia - igiełkowy ogródeczek - wizytówka
Gosiniak 23:04, 22 sty 2013


Dołączył: 06 gru 2012
Posty: 4885
GosiaJoanna napisał(a)

Gosiu, bardzo praktyczna z ciebie osóbka. Tak to ładnie opisałaś, że też zrobię w tym roku syrop sosnowy. Sosen u mnie nie brakuje, nawet mogłabym produkcję syropu sosnowego otworzyć A nalewkę jakąś w tym roku to muszę zrobić. Nalewki są teraz na topie.


To My z Bożenką biznesa syropkowego zakładamy Chorób Wam nie życzę ale profilaktycznie syropek spożywać nie zaszkodzi
Gosiu to Ty chyba tak mnie nakręciłaś

Hahaha......no tak teraz wszystko będzie na mnie, to zdrówko za mnie wypij, jak już zrobisz te hektolitry syropu
____________________
Gosia - igiełkowy ogródeczek - wizytówka
Welka 23:05, 22 sty 2013


Dołączył: 25 maj 2012
Posty: 3771
To mnie podbudowałaś, bo myślałam, ze czytanie ze zrozumieniem u mnie siadło i samolubnie wszędzie widzę swoje imię
W maju (albo koniec kwietnia) przypomnę wam o zbieraniu, u siebie mam ustawione w tel, bo niby zawsze pamiętam, ale przychodzi co do czego i właśnie przypomnienie się włącza a ja zaskoczona, że to już
Pozdrawiam
____________________
Ewelina Moje zmagania ogrodowe
Toszka 06:49, 23 sty 2013


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Ewelinka231281 napisał(a)
Gosiu, też robiłam syrop z sosny.
Na początku maja zbieraliśmy nowe przyrosty, raczej te krótsze, ale mój tata z lenistwa i żeby szybciej zbierał tez te długie. W domu każdy lekko oczyściłam z takiego brązowego i od razu do słoika, każdą warstwę zasypałam cukrem i tak cały duży słoik (mi wyszło trochę więcej niż anabel).
Zakręcasz słoik i stawiasz w słonecznym miejscu, co kilka dni potrząsasz. W połowie czerwca zlewasz przez gazę do buteleczek. To co zostanie z takimi farfoclami zlewasz do oddzielnej butelki, dolewasz tyle samo wódki i masz +18 do herbaty na przeziębienia. Wszystko stało sobie w ciemnym w piwnicy. Można chwilę pasteryzować, ale ja nic nie robiłam. Wypiliśmy już w czwórkę małą buteleczkę ok.0,2, herbatki +18 nie trzeba było nawet podawać, żadnych innych syropów nie stosowaliśmy. Jedną butelkę oddałam mojej siostrze, bo bardzo choruje na coś innego i złapało ją przeziębienie i nic innego oprócz swoich leków nie mogła brać tylko to. Jedyny minus to zabrudzone i poklejone ręce od czyszczenia pędów.
Wiosną zrobię u siebie relację
Pozdrawiam

Ewelinko, a czemuż to ręce masz brudne? na rączki wystarczy założyć lateksowe prezerwatywki (rękawiczki) i super czyste rączki masz
A żywicę najlepiej zmyć zmywaczem do paznokci
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies