No może i chuderlaczki...ale ile chętnych a tylko 2 leżaczki
Niech wywróżą...u nas w niedzielę w nocy -11 ma być
Asahi można pryskać kilka razy, wszystko jest na ulotce napisane, chyba do trzech razy w sezonie wegetacyjnym. Ja pryskałam dwa razy- w kwietniu i koniec maja. Liściaste pryskaj jak mają liście już, a iglaste można właściwie już zaraz jak tylko temperatury podskoczą w górę. Tym preparatem możesz pryskać wszystko co chcesz, najbardziej widoczne efekty będą u roślin które potrzebują takiego wsparcia, u roślin dobrze rosnących, niechorujących nie ma potrzeby stosować. U siebie np. nie pryskam świerków, tuji, czy innych tego typu bo to żadnego sensu nie ma, one będą tak samo rosły i bez tego środka, chyba że masz jakiś osłabiony egzemplarz to wtedy jak najbardziej, po przesadzeniu też. Asahi to nie jest nawóz on stymuluje do wzrostu ale nie dostarcza żadnych składników pokarmowych, jak najbardziej nawóz musisz jakiś zastosować, przy czym pamiętaj że nowo posadzonych i przesadzanych się nie nawozi, można tak po miesiącu, zależy jeszcze jaka to roślina. Ja jak przesadzam to w ogóle w danym sezonie nie nawożę, chyba że dolistnie. Poinivit możesz jak najbardziej. Dolistne nawożenie jest bardzo dobre i wskazane, tylko dość czasochłonne, ja stosuję je tylko u roślin osłabionych, do pozostałych używam zwykłych nawozów. Pamiętaj że asahi czy inny środek dolistny nie stosować w czasie słonecznej i wietrznej pogody. Najlepiej wieczorem lub wcześnie rano, a jeśli w dzień to tylko w pochmurny, ale padać też nie może. Nawóz może ci uszkodzić rośliny, jeśli o tym zapomnisz to bardzo ważne.