Te żółte to wyglądają praktycznie tak samo jak miesiąc temu, fioletowe doszły, ale jeszcze do rozwinięcia brakuje im kilku ciepłych dni, których niestety na razie nie widać
W dobrym miejscu są posadzone, akurat tam już śniegu praktycznie nie ma, ale dalej to masakra, jeszcze sporo leży, a przy wejściu do domu to już w ogóle,
Kasia pewnie jutro już nie będzie po nich śladu, znowu śnieg zapowiadają
Witaj Gosiu po Świętach, widzę u Ciebie pierwsze nieśmiałe zwiastuny wiosny - nareszcie! U mnie jeszcze bardzo dużo śniegu, aż się opowiadać o tym nie chce (na szczęście powoli topnieje). Serdecznie pozdrawiam
Gosia ja już sobie nie wmawiam, że jeszcze tydzień i wiosna...ja już nie wierzę, ja się już dołuję...mnie trzeba reanimować, bo ileż tych tygodni nadziei było? ... u mnie śnieg nie stopniał jeszcze...niestety krokusy nawet czubka nie wyściubiły...mają mnie w czarnej.... że na nie tak czekam ...buziaki zostawiam