Być może historia Czerwonego Strumienia zaczęła się od drzew, rosną tam prawdziwe giganty...
Nie wiem czy tak było, ale lubię tak myśleć...
Istotną rolę stanowiła barokowa kaplica, w której modlili się ludzie mieszkający po obu stronach strumienia, a więc Czesi i Niemcy... Dzisiaj ta ruina jest cudownym chramem, w jego ciszy można spotkać się z Duchem ...
Za kaplicą wchodzę w głąb wsi, idąc między ruinami dawnych domów trafiam do Nepomuka po czeskiej stronie. To święty niezwykle ważny dla Kotliny Kłodzkiej, jej dobry opiekun i strażnik...
przez was obie spaliłam omleta ... ale co tam omlet ... tajemnica i piekno ruin ... krajobrazu ... i starych drzew ... ja mam fioła na punkcie starych drzew ... dziękuję ... muszę to zobaczyć na własne oczy ...