agrokotlina napisał(a)

Haniu,
my ( to znaczy tzw. emigranci z wyboru) ciągle tu jesteśmy traktowani jak obcy przez swoich. To temat rzeka...
Pozdrawiam

Tak, zgadzam się, W mieście to jakoś szybciej się wyrównało, a po wsiach, ciągle jest podział, u nas też. Chociaż wszyscy przyjezdni,

Ja w to wierzę, że tak będzie, bo jesteś pełna samozaparcia i miłości do tego miejsca.

Piękny spacer, piękne widoki, ostatnie wolne chwile zanim tygodniami nie będzie mozna wyjść z ogrodu. Ale niech już tak będzie.

hanka_andrus napisał(a)

Tak, zgadzam się, W mieście to jakoś szybciej się wyrównało, a po wsiach, ciągle jest podział, u nas też. Chociaż wszyscy przyjezdni,

"Chociaż wszyscy przyjezdni" - znakomicie powiedziane...
Podział, być może zniknie, gdy kolejne pokolenie odejdzie. Czasem myślę, że szkoda czasu na podziały... Trzeba robić swoje i tego staram sie trzymać

AgnieszkaW napisał(a)

Ja w to wierzę, że tak będzie, bo jesteś pełna samozaparcia i miłości do tego miejsca.

Adnieszko,
paru "zakręconych" pozytywnie i ... może się uda

Debro,
uwielbiam ten czas oczekiwania... tylko w tym roku to już mamy miesiąc w plecy. W moim ogrodzie w październiku może zacząć się zima.. Brrr
Pozdrawiam wiosennie

Woow ... tu jeszcze wrócę Teraz tylko odznaczam do obserwowanych
Widok na stronę południową przecudny

Wiosna w końcu zawitała w góry i wygoniła mnie do ogrodu...
Mogłabym w nim spędzać dnie całe, ale wraz z wiosną pojawili się u nas Goście, którym też trzeba poświęcić nieco uwagi. Słowem czasu brakuje na wszystko, o czy marzyłam przez długą zimę.
Pokażę co robiliśmy przez ostatnie dni...
Moja magnolia stała się w zimie przysmakiem wszystkich okolicznych zajęcy. Decyzja o cięciu radykalnym zapadła...

No to cięłam...

Tu już po cięciu... Przy okazji pocięłam tuję i świerka...

Jeszcze tydzień temu mieliśmy śnieg w różnych miejscach...
ale w innych już widać było życie...

Na szczytach ciągle jeszcze śnieg...

a na naszym trawniku rządzą krety...