Witam,
jako osoba w gorącej wodzie kąpana, jak umyśliłam sobie dżdżownice to je zamówiłam. Chaotycznie szukałam informacji na internetach, na szybko zrobiłam im domek i dopiero przypomniałam sobie, że pewnie na Ogrodowisku coś konkretniej napiszą. No i trafiłam na istną kopalnię wiedzy- oczywiście okazało się,że wszystko zrobiłam źle
Teraz mam pytanie do znawców, jak to naprawić, żyją sobie już tydzień w takich warunkach:
-domek to wiadro plastikowe (mam tylko 100 kalifornijek, podobno szybko się rozmnażają, jeśli nie są zbyt "rozrzucone",
-na dnie wilgotna wytłoczka z jajek, na to warstwa ziemi spod pieczarek, na to warstwa zbutwiałych liści, w niej umieściłam odpadki warzywne (ale niewiele na razie)
-przykryte są gazetą i kartonami, codziennie zwilżanymi, a całkiem na wierzchu starym ciuchem (podkoszulkiem znaczy)
Już wiem, że muszę wywiercić otwory po bokach i w dnie- czy do takiej operacji wyciągać wszystko z wiadra?
Co jeszcze zrobić, że by dżdżownicom było lepiej i produkowały upragniony kompost?
No i ostatnie pytanie: jak dbać o należytą wilgotność? ( na razie wiadro stoi pod wiatą, w cieniu)
Przepraszam,że się tak rozpisałam.