Na mnie nie robi to wrażenia, bo mialam dokładnie tak samo. Połowa działki to były truskawki + co tam tylko mogło być. Kopałam na dwa sztychy, wyciągałam krzaczki z korzeniami, a to wcale nie było łatwe. Długie były.
Moim zdaniem jedyne wyjście to usunąc jak najszybciej. Małe działki to nie jest nmiejsce na truskawki, chyba że w jakiejś skrzynce, tak by sie nie rozłaziły rozłogami wszędzie.
Nie chcę Cię straszyć, ale usunięcie tego to spora i cięzka praca.

E tam, nie jest tak źle Dacie radę. Jak chcesz mieć truskawki na działce, to parę krzaczków sobie zostaw i sprawdź, bo może smaczne i warte je rozmnożyć.

Na razie zostawię - do owocowania. A potem obaczym Moje łatwo wychodzą z ziemi, może dlatego że taki gatunek albo ze starości. Jeśli będą tego warte, znajdą u mnie kącik

a może to nowe nasadzenie z jesieni?

Asisko_2005 napisał(a)

a może to nowe nasadzenie z jesieni?

Wątpię w to Asiu - rosną zbyt chaotycznie, krzaczki są różnej wielkości, są poprzerastane, z wąsami starymi. Próbowałam je jakoś uporządkować, ale marnie mi poszło bo musiałabym wyrwać te najładniejsze krzaczki żeby zaprowadzić tam jaki-taki porządek.

Madziu najlepiej zostaw do owocowania, posmakujesz i zdecydujesz czy zostawić czy nie. W razie gdybyś chciała je wyrzucić to najlepszym rozwiązaniem jest przekopać tę część i oczyścić.

Madziu, pomachaj mojemu synowi, bo właśnie jest na wycieczce w Twoich rejonach

regli napisał(a)

Madziu, pomachaj mojemu synowi, bo właśnie jest na wycieczce w Twoich rejonach

Się robi! Krzemionki? Czy Bałtów?

moze Góry Świętokrzyskie. MACHAMY, JA TEŻ A CO.

Góry Świętokrzyskie. A co dokładnie, to jak wróci się dowiem.