Renatko - wejście jest na południe czyli domek stoi bokiem do frontu działki.
Na jabłonkę już się zdecydowaliśmy. Pozostaje kwestia 1 lub 2 drzewek. Brzoskwinia plus coś jeszcze. czereśnia kusi, ojj kusi, ale nie upieram się przy niej

Gruszka może być - lubię gruszki, mniaam
Basiu wiem, że na efekt przyjdzie poczekać

Co do trejaży, muszę się zorientować jak mogłoby to wyglądać, bo dotychczas nie rozważałam takiego rozwiązania. Dziękuję za podpowiedź!
Wczoraj udało nam się na chwilę skoczyć całą rodziną na działkę. Byliśmy jedynymi chętnymi - ulewa i chłód odstraszyły skutecznie pozostałych działkowiczów.
Na minus mogę zaliczyć to, że ulewa zniszczyła w dużej mierze warzywnik. Zapadła więc decyzja o przeniesieniu go w inne miejsce i być może zrobienie w skrzyniach ale to kwestia przyszłego roku. U nas ziemia jest ciężka, gliniasta, i to niestety odbija się na jej kondycji po deszczu.
Na plus - przesadzona róża (wiem że teraz zły czas na przesadzanie ale musiałam ją przesadzić i już), trawnik ładnie rośnie, róże też w porządku. No i najważniejsze że domek nie przecieka czyli Mąż spisał się na medal