Mozliwe, że szybki wzrost takie skutki poczynił. Może za dobrą ziemię im podłozyłaś? A może po prostu podmarzły? Nie mam na myśli przymrozków (u nas nie było), ale wietrzysko jakieś.

"One rosną tak powoli, że:
1. nie doczekam - doczekasz
2. będę je formować - będziesz formować
3. przesadzę " - jeśli, to najpierw Juniperus Pfitzeriana Glauca

Sandałki dostrzegłam, doceniam
Staranność - dobra rzecz, ja stosuję maksymalnie w pracy zawodowej i z przekonania i z musu.

Weroniko, nie wiem, czy jest co doceniać. One tak stały nie do fotografii Sama dostrzegłam je w jakimś momencie na zdjęciu i aż mnie zdumiało do jakiego stopnia to we mnie siedzi

35 lat zawodowej sumenności, czy wrodzony charakter, przekonanie, czy potrzeba?

Spojrzałam na sandałki pod wieszakiem w przedpokoju.....

Debra, obejrzałam zdjecia w internecie. To moje okolice! Wychowałam się na Sadach Żoliborskich! Wygląda to okropnie! Ale woda siłą rzeczy gromadziła sie w obnizeniach czyli na przykład w tunelach czy zjazdach pod mostami. Oby na działkach było zupełnie inaczej! pozdrawiam i do jutra!