Agatku, mój elaborat o różach pewnie ci się za bardzo nie przyda, bo nie masz tak fatalnych warunków dla nich jak ja

Ale generalnie jeśli chcesz róże mocno i pięknie pachnące, to bierz z wielkokwiatowych co ci się podoba, wszystkie podobnie rosną, są podobnie nieodporne na mrozy i choroby, i muszą mieć duuużo światła.
Jak chcesz niskie i kompletnie bezobsługowe różyczki okrywowe (nie pachną, ale śliczne są, mają masę małych kwiatków) do słońca czy półcienia, bardzo odporne, to polecam najbardziej The Fairy i jej kuzynki z Fairy w nazwie.
A jak chcesz większe i wyższe róże, takie krzaczorki, to wybieraj z wielokwiatowych lub parkowych (mają masę większych kwiatów, raczej słabo albo wcale pachnących), ale one mają różne wymagania, są mniej lub bardziej odporne na choroby, braki światła, mrozy... Z nich polecana jest właśnie Bonica oraz największe terminatorki z róż czyli kanadyjskie.
Na najgorsze z najgorszych warunków nadają się najlepiej róże naturalne (dzikie), jak Rosa rugosa czy róża żółta