Więc tak:
Łąka kwietna raczej odpada, ale w jej miejscu chętnie bym coś podobnego trochę zrobiła, czyli trawy wyższe i niższe, różniaste, z różami The Fairy. Tam wkrótce będzie coraz więcej cienia, więc łąka w takich warunkach raczej nie ma szans... Zresztą jakoś jej tam nie widzę, to za mały kawałek jest. Aczkolwiek o wielkiej łące kwietnej marzę od wielu lat i kiedyś gdzieś indziej zrobię mega łąkę zamiast trawnika, którego szczerze nienawidzę. Ale tutaj teraz trawa musi być.
Wzdłuż tarasu jest wbrew pozorom bardzo mało miejsca - to wąski pasek, dodatkowo zmniejszony przez dach, który powoduje, że pół metra od tarasu jest pustynny pas, gdzie deszcz nie dolatuje. Dlatego cały pas wzdłuż tarasu został obsadzony hortensjami, i nic więcej się tam nie zmieści. Hortensje rosną pośrodku pasa, sięgają gałęziami ścieżki... Dwie róże zaplanowałam na róg tarasu, za dwoma jałowcami (tylko tu sie pojawia problem jak u ciebie Agata, że jałowce będą wypijać wodę i przyduszać róże.. :/ )
Żurawki koło sosny... Nie ja je sadziłam i nie chciałabym komuś serca złamać przesadzając je

Ale będę delikatnie rozmawiać, może się uda je choć trochę przesunąć...
O reszcie pomyślę

Generalnie nie chcę zbyt wielu bylin, raczej jak już to takie kompletnie niewymagające jak funkie.. Wolałabym krzewy i krzewinki koło domu

Te słoneczniczki chcę przy studni, w półcieniu posadzić - powinny tam dobrze pasować