Minę kota ze Shreka to ja znam. Moja przybrana kotka taką zrobiła jak ją chciałam pogonić z garażu. Słowo honoru - wyglądała tak sama jak na tej kreskówce. No "odwracam kota ogonem", żeby temat zmienic i Was zmylić, ha, ha
Toż ja dziewczyny tak z werwą działam, ze nawet dzisiaj grujecznika na zimę ubrałam. Toszka mówi, ze za wczesnie; no to jutro zrobię mu striptiz i będę hartować. Jestem w pionie, naprawdę...chociaż zaraz chyba przejdę do poziomu już 23.40.