Viola
14:36, 13 lis 2013

Dołączył: 20 sie 2013
Posty: 3482
Takiego gadulstwa jak najwięcej poproszę. Za miłe słowa dziękuję.
Wiem, że jestem w gorącej wodzie kąpana. Wszystko chcę, tak jak piszesz na wczoraj. Dziewczyny się ze mnie śmieją, że do pionu trzeba mnie stawiać, a ja po prostu realistką jestem i wiem, że ogrom pracy przede mną - to mnie z jednej strony przeraża, ale z drugiej rajcuje. Okoliczności zewnętrzne spowolniają oczywiście moje działania (finanse przede wszystkim, ale i brak czasu). Jak widzisz brak ogrodzenia, a ja już ramę ogrodu widzę oczyma wyobraźni, nie mówiąc o tych innych pięknych roślinach. Wszyscy mnie cudownie motywują, żeby myśleć całościowo, rabaty wytyczać, a ja jak zrobię ogrodzenie na wiosnę i tuje czy świerki posadzę wokół to pewnie będzie wszystko. Ale racja, lepiej zaplanować zawczasu no bo przecież teraz wymyśliłam sad i warzywnik, to już muszę wiedzieć gdzie i jak. Napewno będę mogła rabatę na tyłach zrobić i może jeszcze pod wykuszem i to mi już da ogrom radości. Te kilka tujek i krzaczków, które teraz rosną tak mi humor poprawiają. Codziennie jak wstaję to pierwsza rzecz - wyglądam przez okno, patrzę i żyć się chce. Cały sens życia odnajduję teraz w kreacji mojego ogrodu. A temat kotków, to na następny post, bo zaraz książkę napiszę.
Wiem, że jestem w gorącej wodzie kąpana. Wszystko chcę, tak jak piszesz na wczoraj. Dziewczyny się ze mnie śmieją, że do pionu trzeba mnie stawiać, a ja po prostu realistką jestem i wiem, że ogrom pracy przede mną - to mnie z jednej strony przeraża, ale z drugiej rajcuje. Okoliczności zewnętrzne spowolniają oczywiście moje działania (finanse przede wszystkim, ale i brak czasu). Jak widzisz brak ogrodzenia, a ja już ramę ogrodu widzę oczyma wyobraźni, nie mówiąc o tych innych pięknych roślinach. Wszyscy mnie cudownie motywują, żeby myśleć całościowo, rabaty wytyczać, a ja jak zrobię ogrodzenie na wiosnę i tuje czy świerki posadzę wokół to pewnie będzie wszystko. Ale racja, lepiej zaplanować zawczasu no bo przecież teraz wymyśliłam sad i warzywnik, to już muszę wiedzieć gdzie i jak. Napewno będę mogła rabatę na tyłach zrobić i może jeszcze pod wykuszem i to mi już da ogrom radości. Te kilka tujek i krzaczków, które teraz rosną tak mi humor poprawiają. Codziennie jak wstaję to pierwsza rzecz - wyglądam przez okno, patrzę i żyć się chce. Cały sens życia odnajduję teraz w kreacji mojego ogrodu. A temat kotków, to na następny post, bo zaraz książkę napiszę.
____________________
Viola Pomóżcie wyczarować mi ogród
Viola Pomóżcie wyczarować mi ogród