Witaj Emilu
Nareszcie!

Witaj w swoim wątku ciekawym
Ogrodowisko się powiększyło, warto poznać nowych znajomych

Zapraszamy Emilu

Emila wcięło....

Emil,
Ja również zaniepokoiłam się Twoim zniknięciem - nawet na tle, aby się nareszcie tu wpisać
Bardzo lubię Twój wątek i zaglądam często, ucieszyłam się, że się odezwałeś a tu znów cicho - mam nadzieję, że to jakieś dobre wiatry odciągają Cię od Ogrodowiska.
Jakbyś się jednak "znalazł" to pokaż jak tam wiosna u Ciebie...

Witaj Emilu
Dopiero teraz trafiłam na Twój wątek. Dla Ciebie to już przeszłość a ja jestem na początku jak podejmowałeś różne decyzje i jedna pociągała za sobą następną. Doskonale Cię rozumiem, bo teraz jestem na tym etapie. Jak wykopaliśmy krzaki to odsłoniła się nieładna elewacja podziubdziana przez tych, którzy rok temu wymienali okna więc trzeba było szybko umówić murarzy. Chcemy zorganizować miejsce rekreacyjne w innej części ogrodu więc zapadła decyzja o rozebraniu dotychczasowego i tak dalej. Żal mi tylko, że tak późno zaczęliśmy, bo chciałabym już sadzić rośliny i cieszyć się, że kwitną. Na różaneczniki już w tym roku nie ma szans. Emilu mam pytanie, bo jestem na etapie wybierania materiału na ścieżkę. Czy te płyty pokryte płukanymi kamyczkami u Ciebie się sprawdzają? Jak sobie radzicie z utrzymaniem czystości, odśnieżaniem? Cz ten stopień, który masz przy furtce nie powoduje niekontrolowanych potknięć? Ja też muszę zniwelować różnice w wysokości i zastanawiam się w którym miejscu. Będę wdzięczna za odpowiedź chociaż wiem co to znaczy jak się jest w ferworze prac. A tak wogóle ogromny szacunek dla Twojej pracy. Pozdrawiam

Witam wszystkich
Lepsze wiatry zawiały toteż i mnie przywiało na ogrodowisko. Na wstępie zwracam się do Beki. Miałem pewne obawy co do tych płyt bo fundusze wymusiły tańszy rodzaj materiału, aczkolwiek od czasu gdy zostały wmontowane nic się z nimi nie dzieje, utrzymanie czystości i odśnieżanie nie różni się niczym od normalnych płyt (czasami tylko jak się gdzieś trafi bardziej wystający kamyczek to leciutko podbije ale bynajmniej nie utrudnia to w żaden sposób procesu odśnieżania). Przyczepność w zimie nawet lepsza niż na równych płytkach. Stopnie mam dwa jeden od ścieżki licząc jest dwukrotnej szerokości płyty plus 2 cegły to ponad 90 cm więc służy za rodzaj spocznika gdzie można stanąć, otworzyć przed sobą furtkę (furka otwierana do wewnątrz działki) i dalej na wejść na kolejny stopień równy z licem muru. Lepiej niż mój opis pokaże to zdjęcie żadnych potknięć, dzięki tak szerokiemu stopniowi mogę spokojnie przedostać się na wjazd przy bramie, jak również podjechać taczką na schody a i z wózkiem dziecięcym nie ma problemu (testowane na razie na wózkach rodziny i znajomych

Powiem krótko - miło, że jesteś

Jako że od niepamiętnych czasów mam okazje nieco w domu poleniuchować, toteż mając na uwadze niektóre użytkowniczki forum zainteresowane losem ogródka, postanowiłem pstryknąć kilka zdjęć.

przy wejściu na ścieżce cegły wyparły kamyczki wtopione w beton (cegły z odzysku zaczęły kruszyć się w procencie w dość znaczący sposób wpływającym na wrażenia estetyczne). Jak zwykle bezkosztowo z materiałów dostępnych w obrębie podwórka powstało drugie wcielenie ścieżki. W mniej suche dni kamyki nie zlewają się z płytami bo są powybierane tylko czerwone proszę nie pytać ile trwało wybieranie tylko czerwonych okazów

pod gruszą zawitały konwalie (na razie nie kwitną bo przesadzone były pod koniec kwietnia) i niezapominajki. oraz liczne cebulowe (narcyzy, szafirki i inne) Plan jest taki żeby niezapominajki się tam rozsiały i dopiero po kwitnieniu przejeżdżać tamtędy kosiarką a cebulowe do tej pory skończą wegetacje (na fotce już skoszone). Dodam jeszcze ilka gatunków i będzie wiosenna łączka pod drzewkiem bo i tak nic tam innego się nie trzyma

Na kratownicach pną się od zeszłego roku wiciokrzewy (z czasem coś dodam ale narazie cała kratownica dla nich) przyrost w tamtym roku myślę że 3 m miał

Witaj,sąsiedzie.Co słychać za miedzą?
Oczywiście u mnie furtka zawsze otwarta.......tylko ja nie zawsze jestem......Pozdrawiam

Bardzo ładny kawałek planety Mam nadzieję, że już nie taki wredny