Dzięki Mirella. Grzybków jeszcze nie ma , ja mam taakie późniejsze kozaki, jesienne takie ciemnobrązowe, grubiudkie. Maślaków też nie ma. Ale one u mnie były jak trawa nie była za bardzo koszona. Teraz nie wiem czy mam się starać , żeby trawa była ładna czy , żeby były grzybki. Bo tego chyba nie da się pogodzić. Pozdrawiam.
Gosiu, gdzie jesteś czy dalej tworzysz następne rabaty na miarę ogrodu botanicznego?
Ty właściwie nie tworzysz rabat tylko przepiekne dywany kwiatowe jak przed pałacami we Francji czy Austrii. Z każdej strony ogl;ądane piekne
Życzę wypoczynku na łonie przyrody i miłego weekendu
U mnie też rabaty jeszcze nie sypnięte korą bo również kasy na to brak Ech... Ale postanowiłam sobie, że teraz najpierw wykoruję zrobione rabaty a potem kupię następne rośliny bo widzę ile tam już chwastów wychodzi. A tam gdzie jednak kora to nic nie widać. I znów dodatkowa, niepotrzebna robota z odchwaszczaniem. Weekend tuż, tuż więc udanego życzę
Witam Cię Asiu. Jestem cały czas, usiłuję czytać pozaznaczane wątki ale niestety nie udaje mi się tego ogarnąć w całości. A tak poza tym mam strasznie dużo pracy w pracy, ledwo wyrabiam na zakrętach- pracuję na Uczelni , więc teraz okres gorący. Chodzę jeszcze popołudniami na zabiegi rehabilitacyjne więc w domu jestem późno. A jak chcę wyjść do ogrodu to wieczorem plaga komarów i muszek- nie można nic robić. Cały czas myślę jak i gdzie posadzić kupione rośliny. Mąż musi mi podszykować jeden kawałek ziemi pod ozdobne i czekam. Muszę posadzić trawy i szałwię jeszcze. Robię w ogrodzie tak z doskoku trochę posadzę , trochę posieję , poplewię i dlatego nie mam co narazie focić, nic do pokazania nie ma. Warzywnik też u mnie w tym roku nie zrobiony. Dobrze , że udało mi się parę dni temu posiać dopiero ogórki. Jeszcze koniec roku szkolnego daje mi popalić. 1 Liceum i 1 gimnazjum i to w przypadku chłopaków to lekki horror. I jeszcze koniec szkoły muzycznej I stopnia u starszego syny to kolejny obowiązek i horror.Jakoś muszę przetrwać. Dobrze , że mogę bardzo późnym wieczorem po oblocie komarów połazić po ogrodzie i się troszkę wyciszyć, odsapnąć, i pomyśleć. Asiu ale oczywiście nie zapomniałam o ogrodowisku i o Was wszystkich. Jak tylko będę miała jakieś fotki to wstawię. Tymczasem pozdrawiam gorąco . PS. Dziękuję za pochwałę ogrodu, oczywiście sporo na wyrost ale miło. Pa.
No właśnie ja z braku kory muszę ciagle plewić. Ale w tym miesiącu na pewno temu nie zaradzę. Oj przydałby sie korowy sponsor. Tobie też życzę udanego weekendu