Gosiu pogratulować rabatek, uwielbiam Twoje nasadzenia takie przemyślane i wysmakowane
A borówki (odpukać) poszalały! Ja wsadziłam w tym roku dopiero, więc jeszcze trochę poczekam na owoce
Konrad staram się od tego roku oczywiście od zawitania na ogrodowisko ukierunkować się jeżeli chodzi o kolory w ogrodzie. Wybrałam biały, róż , fiolet i niebieski. Jeszcze jest troche roślin o innym kolorze kwiatów ale jakoś to przeżyję może.Jedna z begonii dragon w dużych okrągłych donicach posadzone jak kupiłam ewidentnie miiała bordowe liści ale jasnoróżowe kwiaty a teraz jest czerwona i nic już na to nie poradzę. Konrad a Twoje kwiaty w skrzynkach na balkonie są cudne- białe i niebieskie- takie czyste kolory ( niebieski piękny jak niebo w słoneczny dzień )Pozdrawiam
Dzięki za pochwałę. Staram się ale nie zawsze mi jednak wychodzi tak , żebym była do końca zadowolona. Jak mam coś posadzić to parę razy ustawiam rośliny w doniczkach aż do momentu gdy będę w miarę zadowolona. Jak ustwię to poźniej oglądam to miejsce ze wszystkich ston i z różnych odległości. Jak sąsiedzi na mnie wtedy patrzą to mają ubaw po pachy. Myślą , że jestem niezdecydowana. Borówki w tym roku też mi się podobają i mam nadzieję , że po drodze nic je nie trafi.Pozdrawiam
Witam Aniu , niestety nie za dobrze. Wprawdzie wkładki mięsnej w środku nie mają, ale są strasznie porażone, popleśniałe i opadają. Na drzewie zostały właściwie pojedyncze owoce. A kwitły pięknie jak zawsze i zawiązały owoce też super. Robiłam oprysk od grzybowych ale widocznie za późno. Jakoś nie mam szczęścia do uprawy czereśni. Na razie chociaż śliwki mają dużo owoców ale jakie będą i czy jeszcze nie opadną to trudno powiedzieć. I w tym roku też strasznie mi chorują jabłonie, nigdy tak brzydkich liści, porażonych nie miały. A u Ciebie jak się sprawują czereśnie ? Pozdrawiam.
Wygląda na to, że masz moniliozę na czereśniach, a na jabłonkach parch. U mojej sąsiadki też już nie ma owoców. Musisz zadziałać w przyszłym roku i na pewno się uda zebrać co nie co
Gosiu a u mnie czereśnie zjadły szpaki mój M na wyścigi ze szpakami zrywał owoce pod drzewem pełno leżało nadgryzionych i pokaleczonych owoców ,no cóż one jednak umieją fruwać i rywalizację wygrywały: pozdrówka