Magara, seslerii teraz szukam, na początek tu, to one tak świecą w głębi.



I tu ścięte na wiosnę zeszłego roku, to stan na początek kwietnia.



No jak na złość nie mam dobrego zdjęcia...ale szukam, może trafię.

UrsaMaior napisał(a)

Kasia, tak, ciacham wszystkie, nie mam cierpliwości do skubania.

A tą sabińską tez ? Bo ja chyba błąd zrobiłam ze nie przycielam bo zielone były
Ale teraz jak widzę jakie ładne nowe rosną to szkoda ze starych nie ciachnelam...

Ciacham wszystko, niezależnie od tego jak ładnie po zimie wygląda. Kiedyś było mi żal i zrobiłam dokładnie tak jak Ty. I tak samo się potem wkurzałam. Teraz tnę bez litości

UrsaMaior napisał(a)

Ciacham wszystko, niezależnie od tego jak ładnie po zimie wygląda. Kiedyś było mi żal i zrobiłam dokładnie tak jak Ty. I tak samo się potem wkurzałam. Teraz tnę bez litości

No właśnie, jestem ostrozna bo wiosennym cięciem zabiłam brązowa turzyce a ona tego nie lubi

Moje wygniły, ale zdążyły się wysiać, w zeszłym roku sporo pikutków widziałam. Muszę sprawdzić czy żyją...

Iza dzięki, fotki zacne jak zawsze, porady takoż
Popatrzę ile odrostów od carexów mam i z nich zrobię kawałek, trudno, poczekam dłużej aż będą odpowiednio duże A seslerię kupię na inny kawałek, gdzieś czytałam, że w półcieniu też daje radę

Iza, czy tę turzycę ss masz na słońcu? Moje (ale inne odmiany) nie chcą rosnąć w słońcu, są popalone to może ta dałaby radę?

U mnie nigdzie nie ma patelni, więc nie wiem na 100%, ale mogę Ci dać i sprawdzisz jak się sprawuje.

Obie rośliny miałam i mam mieszane uczucia w stosunku do obydwu. U mnie jakoś się nie sprawdzają. Silvery mnie denerwowały bo po zimie zaczynały dobrze wyglądać dopiero koło czerwca choć nie powiem, jesienią dawały czadu. A sesleria jesienna u mnie tworzy jakieś rozlazłe kępy i w tym roku jakoś słabo odbiła mi po zimie.
Ale fakt, u Izki obie mają się superowo .

Tak to jest z wieloma roślinami, wszystko zależy od warunków. Teraz już wiem co i jak, ale na początku kupowałam pojedyncze sztuki do testów, żeby sprawdzić jak im będzie. Kompletna porażka to u mnie na przykład tak wychwalane na O. graby. Mój żałosny żywopłot ma 4 rok, a jest do d... Najchętniej wywaliłabym w cholerę, ale nie mam ani czasu ani głowy, żeby go teraz czymś zastąpić.
Także tak - nie dowiesz się dopóki nie spróbujesz u siebie.