U mnie dwa lata temu opitoliły do cna wszystkie fenkuły W pół dnia. W tym roku wreszcie się odwdzięczyły, fenkuły całe, a pazie latały sobie i dały się fotografować.
Mam jedną taką paletę od dwóch lat, od spodu jest zabezpieczona włókniną, z boków folią, żeby nie przesychała ziemia. Jednak drewno namaka od wody i butwieje, stąd pewnie nowi mieszkańcy mam nadzieję, że nie zaszkodzą krzaczkom truskawek, jeszcze trok chociaż
Pozdrawiam przedłikendowo, jutro muszę sadzić cebulowe, bo czas najwyższy, ale chce mi się jak psu tańczyć
____________________
Majówka na Majówce Monia - jedz mniej, bramy raju są wąskie :)
Ania, faktycznie sporo masz do zrobienia. Może zima nie zmrozi gruntu od razu. Ale tak jest zawsze, jak się zakłada ogród, potem jest lżej. Ja w tym roku donice pomyłam wszystkie już a zawsze to dopiero wiosną miałam dodatkową robotę, znaczy się jest jakiś postęp. Donice też mam nie zadołowane i w warzywnym jeszcze selery i pietruszka.
Co do jarmużu - raz jest raz nie jest (mszyca, mączlik?). Na małych w czerwcu pilnuję (oprysk tymiankiem i spirytusem i czosnkiem). Potem odpuszczam i teraz widzę znowu coś siedzi.
A jakie masz sąsiedztwo, że mączlik Ci dokucza?
Nie wiedziałam z tymi gąsienicami, chętnie przeniosłabym na pokrzywy na skarpę. Nie lubię bezsensownie eliminować (gąsienica jest jednak słabsza przy mnie i to kolejny aspekt) ale jednak ja chciałabym zjeść jarmuż. Bo jak nie jelenie to gąsienice się nim żywią i moja praca nie przynosi mi nic, a ja też jestem elementem tego ekosystemu i chcę coś zjeść.
Muszę więcej zimą poczytać o motylach i gąsienicach, dla mnie to wiedza tajemna.
Ewo ja na pierwszego pazia czekałam kilka lat. Teraz są co roku, więc chyba im się u mnie podoba. Dla rusałek też mam pokrzywy.
Gosiu bardzo się cieszę z obecności pazia, ale nie będę go 'trzymać' na siłę. Staram się na maxa zwiększyć jego szanse dając mu osobny rewir i siejąc rośliny które lubi. Nie zauważyłam zresztą żeby ptaki szukały gąsienic w marchwi czy na fenkule. Idą bardziej w stronę 'sztywnych' warzyw jak np kapusta. Zresztą one też muszą jeść.
Danusiu ja sieję fenkuł wyłącznie dla nich. ale rzeczywiście- potrafią szybko wcinać. Ale nawet jak buszują na naci marchwiowej to im wybaczam. Toć tego najcenniejszego w glebie nie ruszają.
Uwielbiam nagietki. Druga połowa listopada, a one czarują. Choć pewnie jak prognoza się sprawdzi to już niedługo.
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
Rany... dobrze, że zaczęłaś o cebulkach. Moje tez niewsadzone i do tego zostały na zewnątrz . Nie wyrabiam się... Dzień taki krótki, a do tego ten lodowaty wiatr.
Ewo mam nadzieję, że trochę teraz postraszy, ale da coś jeszcze zrobić. Większość donic pomyłam, ale te z ostatniego miesiąca stoją.
W sąsiedztwie mam pola kalafiora i brokułów, więc mączlik szaleje. Jak dwa tygodnie temu sąsiad kasował to latały takie tysiące tego dziadostwa, że nie dało się na zewnątrz wysiedzieć.
Co do gąsieniczek i innych stworzeń w części konsumpcyjnej - zawsze w takich sytuacjach przypominają mi się słowa mojego szwagra - rób tak, żeby starczyło i dla ciebie i dla nich. One też chcą jeść. Na szczęście jestem w tej komfortowej sytuacji, że mam miejsce aby tą zasadę wcielić w życie.
Dzisiaj w grafiku głównie warzywnik, a i tak trochę marchwi zostało. Ale przecież nie mogłam pozwolić, żeby zmarzły ostatnie plony...
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams