W ubiegłym roku piwonie też tak palikowałam. Ale w tym już się wkurzyłam i kupiłam metalowe obręcze. Do ostróżek też pewnie będę musiała zakupić. U nas one strasznie drogie są, kawałek drutu i kosztuje ponad 30 zł. To jakieś niedorzeczne jest.
A czy przywrotnik po kwitnieniu, gdzieś tak pod koniec czerwca to można podzielić. Mam dość duże kępy, nie chcę go drastycznie członkować, ale tak na pół. Krzywdę mu zrobię czy będzie ok?
Zbiera się, ale żeby gęsto pokrył ziemię to muszę poczekać
No widzisz.... A mi te liliowce z irysami jakoś nie pasują Myślę jak to zmienić... Co do liliowców dosadzić? One mają taki dziwny kolor - ciepła żółć jak żółtko Między nimi jest jeszcze wilczomlecz groszkowy, ale siewki przesadzałam i jeszcze ich nie widać.
Kupiłam wczoraj podpory do piwonii z drutu... U nas takie zwykłe 0,5 metrowe są po 7zł, kolor zielony to może się wtopią i nie będzie ich tak widać. Ostróżki ostatnio obwiązałam obręczami z cienkiego drutu, na kilku wysokościach.
Co do przywrotnika to wszystko zależy od pogody. Jak będzie upał (ciepło, słonecznie) to raczej ich nie ruszaj. Takie rzeczy to najlepiej przy załamaniu pogody robić.
Ja dzisiaj będę rodki wysadzać do doniczek, bo męczą się mi w pełnym słońcu. Padnięte trawy muszę wykopać i może je rozchodnikiem zastąpię. U nas dziś pochmurnie, raczej chłodno, w najbliższych dniach ma padać, więc roślinki będą mieć czas, żeby do przeprowadzki się przyzwyczaić.
Reniu, dziękuję za poradę przywrotnikową. Z rodkiem to akurat miałam odwrotną sytuację. Jednego bidoka już nie miałam siły jesienią wsadzić i spędził całą zimę zadołowany w donicy. Dopiero trzy tygodnie temu doczekał się miejscówki. Trochę mu liście ucierpiały, ale w sobotę zaczynał rozwijać kwiaty. Za to padły dwa inne, które jednak do ziemi przed zimą wsadziłam. Ot takie losy dziwne tych roślinek. Może z ostróżkami zrobię tak jak Ty, bo szkoda mi kasy na takie drogie obręcze.
Reniu, poszukaj czegoś o lisciach ciemnozielonych, bardziej okrągłych. Ja mam kuklika przed liliowcami. Ładnie pasowałaby bergenia i jeszcze hosty, jeśli nie masz tam pełnego słońca.
Macham Renia Ślicznie, kolorowo u Ciebie. Irysy w większych kępach super wyglądają. Po poczytaniu i pooglądaniu mam coraz większą ochotę na przywrotnika w piwoniach. Chyba sobie jutro zrobię rundkę po ogrodniczych w okolicy
Moje spędziły zimę na pełnym słońcu, bez okrycia i o dziwo nic im nie jest. Wiosna poobrywałam im przypalone liście, ale widziałam nowe uszkodzenia, więc je wykopałam, trafia na nową cienistą rabatę.
Póki brzozy małe na razie patelnia tam jest. Do tego rabata podwyższona więc raczej sucho. Widziałam wczoraj połączenia liliowców z bergenią - podobało mi się. Muszę to przemyśleć
Mi też się zdarzają takie historię
Strasznie mnie drażniły puste dziury, więc na razie tam molinię variegata upchałam.
Wszystko w łanach lepiej wygląda. Na irysy mam nowego pomysła Irysy+ szałwią + bodziszki.