Myśliwych w rodzinie mam i taka scena to dla mnie szok...tylko oni zza Sandomierza więc tam może inne kultura łowiecka pisałas oficjalne skargi?
Też jakieś odszkodowanie chyba od nich możesz się starać ...
co do zapisów do koła łowieckiego to jako wstępne trzeba się zasłużyć i pewnie jaką ambonę wybudować gra niewarta świeczki bo za to ogrodzenie postawisz
Skargi? A do kogo mam pisać?
Z tego co wiem (czytałam różne fora internetowe na ten temat), to jako osoba prywatna (nie jestem rolnikiem) nie mogę liczyć na odszkodowanie. Koła łowieckie wypłacają tylko rolnikom za szkody w uprawach.
Czytałam też, że jest sporo kruczków przy odszkodowaniach przyznawanych przez koła łowieckie. Moja działka jest niby zakwalifikowana jako grunt rolny (bo to jeden z warunków koniecznych), ale nie prowadziłam upraw. Poza tym przelicznik stosowany do wyceny jest tak niski, że szkoda zachodu.
Ale możesz popytać myśliwych w rodzinie. Może się mylę
U nas w polach są dwie ambony, a najczęściej to na bażanty panowie polują...
Widzę, że z roku na rok zwierzyny jest coraz więcej. W to lato nawet kilka razy lisa widziałam.
edit:
Dla mnie to też jest szok... Z tym, że już trochę to przebolałam...
O matko jedyna.
Jakbym rano taki widok zobaczyła to bym siadła płakała i przestać płakać nie mogła
Współczuję Renia bo to wygląda ciut podobnie do tego jak mi grad w drugim roku w przydomowym wszystko strzaskał
Bez ogrodzenia nie dasz rady nijak niestety......tylko się zastanawiam czy taka siatka leśna to w ogóle dzika powstrzyma? Trzeba by pewnie na noc elektrycznego pastucha włączać
zamarłam na widok dzikowiska ....u nas tez sa dziki ale z takim widokiem sie nie spotkałam.
a co do stolika z wierzby ...albo z innego atrakcyjnego pieńka.... zamarzył mi się ...ale nie jest to dla mnie priorytetem po prostu pomysł Asi wart odgapieniazwłaszcza ze był to ciekawy zbieg okoliczności ja u niej pytam o stolik a ty u mnie piszesz o wierzbach
życzę wierzbowego szczęścia oby ci się udało wierzbę na stoliki pociąć bez dodatkowych zawyżonych kosztów (przy jednej robocie ...jak to mówią
Współczuję Renato, bo wiem jak takie sprawy bolą. Choć u mnie nie dziki, ale sarny i zajączki buszują. Czasami jeszcze jakiś łoś się zdarzy. A ogrodzenie to niestety nie mały wydatek. Ale ważny.... bardzo ważny... zwłaszcza na terenach rolniczych.
A co do myśliwych, praktyk z odszkodowaniami to masz rację... aż szkoda gadać...
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams