Oj nie, ze starymi nie da się. Ja myślałam o tym żeby zamiast starych dużych dać młode od poczatku prowadzone na płasko. Tak naprawdę to nie żeby "dać" tylko żeby mężowi pokazać jak to na obrazku ładnie wygląda a wtedy może sam zechce wyciąć to czego tak mocno pilnuje
____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...
Reniu, wpadam z rewizytą...troszkę poczytałam, troszkę podglądnęłam i stwierdzam, że podoba mi się. Ogród zapowiada się ciekawie, będę monitorować na bieżąco rabatę z lilakami, bo coś mi się widzi, że wyjdzie super.
Po za tym podziwiam twoją wiedzę na temat róż...no, no, przybył nam nowy różany ekspert!!!
A co do niezapominajek to wpisuję się na listę chętnych, chyba całkiem całkiem prezentowałyby się u mnie wzdłuż myśliwskiego płotu.
A tak w ogóle jak będziesz w okolicy to zapraszam do "szmaragdowego" na kawę i coś słodkiego.
Pozdrawiam, cieszę się że z nami jesteś.
do experta różanego to mi daaaaleko ale fakt że je lubię szczególnie za zapach - nic tak nie pachnie jak róże
tak - z utworzeniem listy to dobry pomysł bo już zaczynam się stresować czy o swoich wszystkich obietnicach pamiętam, dobrze że tak łatwo zajrzeć do PW
na zwiedzanie ogrodu to ja zawsze chętna jestem zapowiadam się zatem z wizytą już na wiosnę bo nawet dzisiaj gdzieś w Twoich okolicach byłam i dzięki za zaproszenie i miłe przyjęcie
Szpalerowo prowadzilam miniaturowe jabłonie... za duzo systematycznej pracy wymagały... zrezygnowałam. Dla zapracowanych są odmiany kolumnowe...
Proponuje weź Żona na objazd po ogrodach dziewczyn łódzkich. Już go przekonaja, a moze sam sie przekona..... moj do ogrodu sie przekonał po spotkaniu ogrodowiska.
Złocień maruna rosnie jak chwast. Mam wprawdzie inną odmiane bo z zóltymi środkami ale sam się rozsiewa bez problemu. Co do drzewek prowadzonych na płasko to jak pisze Ania jest przy nich co robic, mocno bym się zastanowiła zanim bym podjęła taka decyzję .Petunie piękne odmiany.Pozdrówka.