Dwie sadzonki tylko kwitną, pachną jak wsadzę nos w nie i to ledwo
Posadziłam je do donic z ziemią do warzyw, warzywa marne w tej ziemi i lewkonie też Chyba kupiłam jakiś torf jałowy.
Dziękuję za miłe słowa
Nie wiem czy się wyradzają, moje mam drugi rok, są chyba żarłoczne, bo w połowie lata zaczęły im masowo żółknąć liście, podsypałam nawozem i pilnuję podlewanie, i wypuściły nowe pędy. Te żółte liście niestety już nie wróciły do życia. Natomiast kwiatom to nie przeszkodziło i kwitną do tej pory
lewkonie jeszcze kwitną ? one żarłoczne to fakt niemniej ja mówie im stop. Dwa lata wysiewałam miałam piękne siewki a z nich byle co bo nasiona były głównie z pustymi a nie pełnymi - no więc lewkonii nie bedę mieć
Powiem Ci, że po tym, jak mi podesłałaś link, jak trzeba na nie chuchać i dmuchać, stwierdziłam, że i tak nie dam rady się do tego zastosować. Posadzilam po różnych rabatach, dwie do donic. Rosną, kwitną, pachną obłęd ie. Może to jest na nie sposób?
No widzisz, moje późno siałam, dopiero zaczęły kwitnąć, tylko słabo pachną, to pojedyncze, takie byle jakie Też nie mam podwójnych, też nie będę więcej siać
Aż zazdroszczę, ja też nie cackałam się z moimi, wsadziłam do skrzyń z warzywami ale też nie wyrosły, warzywa zresztą też nie. Już nie będę próbować, może było u mnie za gorąco, za sucho..
Och Agatko, tak nie mam serca już do ogrodu o tej porze roku, nie lubię sierpnia, jesieni. Przygnębia mnie zbliżająca się jesień.
Suszę mam ogromną, i ten upał, nie pozwalał nawet wyjść do ogrodu. Nie lubię takiej pogody, nie zauważyłam nawet jak mi tawułki i jedna bukietówka przyschła.
W moim lasku wielkie brzozy, a ja na siłę staram się coś tam sadzić, ale to walka z wiatrakami, jeszcze ten upał i susza..
Muszę wymyślić rośliny bardzo odporne na suszę, i z czasem zmienić nasadzenia, bo drzew przecież nie wytnę, w upały dają błogosławiony cień.
Ta zmiana klimatu bardzo mnie martwi, nie myślałam że takie susze zapanują w naszym kraju Staram się jak najmniej podlewać, żeby wody nie marnować
Trawy znoszą te warunki najlepiej, no i bodziszki które dostałam od Paniprzyrody tylko od czasu do czasu podlewam i dają radę. Najgorzej cierpią z braku wody hortensje bukietowe, tawułki, rudbekie, rh. Ech, wszystko co kocham bardzo..
Róże dają radę, mają głeboki system korzeniowy, nawet nie zauważyły suszy, ale te z kolei porażone są mączniakiem..
Dość narzekania, jak mi się nastrój poprawi to porobię trochę zdjęć i wstawię
U mnie trochę popadało ostatnio, nawet dzisiaj wieczorem ale to raczej taka krótkotrwała mżawka. Może i do ciebie dojdzie? Też nie lubię ogrodu o tej porze roku. Zaczynają mnie wkurzać jeżówki (mam tylko te zwykłe), szybko przekwitają i robią się brzydkie. Myślę nad wywaleniem ich, przynajmniej częściowo.
Rozumiem tą chęć do narzekania, bo też tak mam czasem. Klimat się zmienia i musimy się dopasować razem z ogrodami.
Jesieni też nie lubię. Lubiłabym, gdyby po niej przychodziła wiosna