Renia, plan mam taki, że dzisiaj jak Kopciuszek trochę będe wygrzebywać tej trawy z kamieni
Ela, Ty masz przynajmniej sąsiada za płotem co trawe sieje, a ja mam chwstowisko i wysiewa mi się wszystko czego nie chcę.
Mała Mi, kilka arów to ja mam całej działki

Pzesyłam ten deszcze ode mnie do Ciebie, żeby nawóz się rozpuścił
Justyna, nie no spoko

Wczoraj miałam zły nastrój

A poza tym to mój przedogródek kosztował mnie tyle pracy od jesieni, bólu kręgosłupa i mnie bardzo cieszy jak to teraz wygląda

Zobacz
tu jak wyglądał jesienią

Co do skrzyń, to właśnie rozpoczęłam zrywanie trawy

Wykładam włókniną i na to pójdzie żwirek. Przy okazji przy warzywniaku powstanie mała rabata bylinowa, coby dużo kwitło i kusiło bzyczki

P.S. W Twoim wątku byłam już nie raz

Tylko incognito

Wpadnę dziś się oficjalnie przywitać
Zoja, dzisiaj nie wygląda to tak tragicznie jak wczoraj. Najgorzej jest za płotem, przy ulicy, a w moim przedogródku dużo było już wykiełkowanej jednak. Trochę spłynęło, trzeba dosiać
Aniu, no część niestety spłynęła i sa puste placki, dziś dosieję
Kamila, dzisiaj już jest nowy dzień i trzeba brać się po południu do roboty

Trawę dosiać i wyzbierać to co spłynęło
Agata, dzięki

Miałam wczoraj chilę zwątpienia, ale jak to przy pracy w ogródku: czasem słońce, czasem deszcz

Jak to MAła Mi powiedziała: taki los ogrodnika
Monika, no chyba tak zrobię, że zostawię to tak jak jest, tylko dosadze te miskanty i jeżówki. Zobaczę za rok jak to będzie wyglądać

Mam nadzieję, że to te krzewuszki, ale raczej tak, bo ta moja druga różowa, ma ciemniejsze listki
Michał, jak normalnie pada, to nie ma problemu. Wczoraj po prostu jakiś potop był, w trzy minuty tak się zrobiło. Jakby ktoś z wiadra lał. Jak trawa urośnie, to już nie będzie tak źle