Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Doświadczalnia bylinowo-różana

Doświadczalnia bylinowo-różana

Anda 15:37, 29 wrz 2020


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 34399
Dziękuję Wam za wyrażenie swoich opinii i podzielenie się swoim zdaniem Właśnie o to mi chodziło, że posiadanie iglaków, ich sadzenie, to wyłącznie sprawa subiektywna i nie można z góry zakładać, że każdy musi je mieć Właśnie nie musi, a może
____________________
Serdeczności Ewa - Doświadczalnia bylinowo-różana 2 poprzedni wątek Doświadczalnia bylinowo-różana (Niemcy i Wielkopolska) Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie. Wizytówka doświadczalni Landhaus Ettenbühl i Rosengarten Zweibrücken
Katte 15:55, 29 wrz 2020


Dołączył: 16 cze 2019
Posty: 982
Sporo ludzi kupujac lub budując dom robi to odruchowo. Kupuje stado tuj,żeby się szybko zasłonić.
Po co te piekne ogrody, chyba lubimy się chwalić. A nie obstawiać jak murem.
Ale to moje zdanie. Nigdy mi jakoś tuje nie leżały.
Kącik wypoczynkowy można zawsze trawami zasłonić
____________________
Kasia Ogród naturalistyczny z duszą prerii [początki]
abiko 22:07, 29 wrz 2020


Dołączył: 15 wrz 2011
Posty: 8428
Cieszę się, że już jesteś zdrowa. Nie mam czasu za dużo, ale staram się być na bieżąco. Uwielbiam Twój mały ogródek.. i te Twoje zdjęcia.. i opisy.. te detaliki.. i wszystko mi do Ciebie pasuje I chyba też wolę byliny choć często mam na nie nerwy, jak teraz.. ale to jak z ..facetami
____________________
Agnieszka Ogródkowe perypetieTrzeba było zostać dresiarzem... Wizytówka
Magara 23:10, 29 wrz 2020


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9050
Helen napisał(a)

Daga, to chociaż wstaw kilka zdjęć na swojej grzędzie My lubimy oglądać różne kompozycje/inspiracje

Helen, dzięki za zachętę
Ewcia, doczytałam trochę wstecz, same mądrości wyczytałam Zima to zima Moim marzeniem jest spędzenie na działce zimy - żeby się nacieszyć tym, że jest to czas odpoczynku kiedy w ogrodzie i tak nic się nie da robić, więc listę zadań można odłożyć ad acta i przyjąć, że brak zielonego jest czymś normalnym w grudniu, styczniu czy lutym Kiedyś ludzie żyli zgodnie z porami roku i było dobrze, nikt na siłę nic nie robił
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
KasiaBawaria 10:25, 30 wrz 2020


Dołączył: 19 mar 2012
Posty: 6443
Ja wlasnie bede usuwac taki zywoplot. Bo za szeroki i brzydki. Ale od ulicy tuje i cisy jak najbardziej mi pasuja. Jako tlo dla bylin i niektorych krzewow. Nie lubie otwartych ogrodow. Lubie jak sa 'pokoje', jak jest prywatnosc.U mnie zima jest masa sniegu i przez 3 miesiace jest bialo.Nie widzialabym niczego brazowego. A tak chociaz jakies zielone iglaki sa I taras mam od ulicy. Wiec dla mnie iglaki musza byc, ale przeciez wszystko zalezy od uksztaltowania terenu, predyspozycji i gust wlasciciela.
____________________
Zapraszam na kawe
Rudolfina 10:57, 30 wrz 2020

Dołączył: 23 paź 2019
Posty: 135
A ja bardzo potrzebuję żywopłotów zimozielonych. Do 18 roku życia mieszkałam w domu, w ciszy i spokoju, potem kilkanaście lat w blokach. W naszym ostatnim mieszkaniu mieliśmy malutki ogródek, ale co z tego skoro zero prywatności. Ja zaglądałam w talerze sąsiadom, a oni nam. Chciałam poczytać, pograć czy pobawić się w coś w ogródku z dziećmi, żeby po pracy poświęcić im trochę czasu, a tu natychmiast zjawiała się chmara okolicznych dzieciaków, które też chciały dołączyć. Szybki grill na kolację? Nie ma mowy, bo zlatywali się sąsiedzi i imprez trwała kilka godzin. Męczyłam się okrutnie
Teraz w jednym miejscu nie mam żywopłotu i nie jestem w stanie wyjść przed dom żeby sąsiad nie zaczął rozmowy. Ja wiem, że on siedzi w domu i się nudzi, ale kurde ja nie mam czasu na ciągłe pogawędki! Wracam z pracy, potrzebuję ogarnąć 3 dzieci, lekcje, gotowanie, pranie itp. W weekendy mamy dom otwarty, przychodzą znajomi na kawę lub grila, ale w tygodniu potrzebuję spokoju. I tylko ten żywopłot jest mi w stanie go zapewnić.
____________________
Edyta Pachnący ambrą
AlinaP 12:33, 30 wrz 2020


Dołączył: 10 mar 2017
Posty: 811
Hej Anda Ciekawa dyskusja. Na ten temat miałam ochotę się wypowiedzieć już dawno. Niezbyt często tu zaglądam, ale spotkałam się z niepochlebnymi opiniami na temat jałowców. Akurat z tym się nie zgadzam. Myślę, że bardzo uplastyczniają obraz całego ogrodu. Inne iglaki również. Sadzenie zimozielonych u mnie to była konieczność. Wielkie zaspy śniegu, wyższe od człowieka, wiatr, brak mikroklimatu, czyli niemożność posadzenia wymarzonych roślin. ( Mieszkam rzut beretem od Lublina).
Granice stref się przesuwają na wschód, ale jednak nie wyobrażam sobie ogrodu bez iglaków u siebie. Oszronione też są piękne, lub kiedy zmieniają kolor pod wpływem niskich temperatur. W moim przypadku zaletą jest bezobsługowość. Wystarczy przycięcie fragmentów roślin, które wchodzą na drogę. Sąsiadującym z trawnikiem pozwalam się rozprzestrzeniać. Po latach osiągnęłam taki obraz, jaki sobie założyłam kiedyś. Na byliny też się znalazło miejsce. To może cecha osobnicza, ale u mnie cały rok jest intensywny. Różna jest tylko długość dnia.
Twój ogród jest super! Tak w skrócie, skoro się nagadałam- introwertyczka od zawsze.
Pozdrawiam
____________________
Ala
TAR 13:06, 30 wrz 2020


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 10823
Lubie iglaki w ogrodzie, wszelkie sosny jodły czy świerki. Dla mnie osobiscie uzupelniaja sie nasadzeniami z roslinami lisciastymi, przepieknie komponuja sie z trawami i bylinami, tak jak bylina czy trawa podkresli urode iglaczka tak jest i odwrotnie. Nie przepadam za jałowcami, choc mam je rowniez w ogrodzie w formie dywanowej miejscu na brame wjazdowa. Za to nie lubie tujek, nie rozumiem tego pędu kupowania tuj na szpalerki. No i nie jestem zwolenniczka regularnych zywoplotów. U mnie przoduja kompozycje drzew o roznym ulistnieniu, wielkosci i ksztalcie, poprzeplatane iglakami. Taki ogrod mi najbardziej odpowiada, mieszany. Powtórze tez po innych, iglaki daja mi te namiastke koloru, ktorej tak bardzo potrzebuje w okresach jesienno-zimowych, pieknie wygladaja zasypane sniegiem z zawieszonymi lampkami. Chocby najpiekniejsze trawy i byliny zima zawsze sa brązowe i smutne a ja do szczescia i rownowagi potrzebuje koloru. Stad u mnie tez takie, ktore zima z zielonych przybieraja żólte ciepłe barwy. Z zimozielonych lubie tez irgę i cisa. Irga jest krolową ogrodu zimą, jej czerwone koraliki przykuwaja uwage, do tego jest mało wymagajaca. Biale pnie brzoz wygladaja zima przepieknie ale pod warunkiem, ze maja jakies tło czy dodatki. W otoczeniu zbrazowiałych krzakow czy bylin wygladaja nijako, a i trawy pod koniec zimy szczegolnie atrakcyjne nie sa Tak naprawde wszystko zalezy od naszych preferencji jak to mowia jeden lubi zapach fiołkow inny pomarańczy Są ludzie, ktorzy nie wyobrazaja sobie innego ogrodu jak tuje i trawnik i sa szczesliwi a sa tez i tacy, ktorzy nie wyobrazaja sobie tujkowe-trawiastego ogrodu. Reasumujac iglaki i zimozielone nie sa zle, nie wyobrazam sobie bez nich swojego ogrodu
____________________
Ogrod nad bajorkiem
inka74 15:49, 30 wrz 2020


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15210
Twój trzcinnik nadal bardzo ładny. Mój - góra ładna - dół tragedia ;(

Iglaki - mam. Czy kocham? Chyba nie bo to ostatnie rośliny, które kupuję. Teraz kupiłam ładną sosenkę bośniacką Recko na pniu na balkon bo tam nic innego w tym upale nie chce rosnąć. Wszystko po kolei wypada a jedynie tuja whipcord wytrzymuje. Więc może sosna też... Ostatnio 6 sztuk tui się pozbyłam z narożnika działki - od razu optycznie lżejsze są nasadzenia. Na wiosnę może 3 jałowce wyeksmituję. Uważam, że jest wiele innych ciekawszych roślinek ale jeżeli ktoś lubi to można bajeczne kompozycje z iglakami zrobić. Są cudne sosny szczególnie te o miękkich, długich igłach, jodły, cyprysiki - nie tylko jałowce i tuje. Jedyny problem - one się dosyć brzydko starzeją. Trzeba o nie dbać, aby były ładne. To nie są rośliny bezobsługowe. Czy muszę mieć coś zielonego zimą? Tak, chyba tak. Tęsknię po prostu do zieleni. Nasadzenia preriowe robią wrażenie jak są na sporej przestrzeni. Takie oszronione kłosy traw czy bylin są piękne tylko trzeba mieć odpowiednią odległość i przestrzeń, aby je podziwiać. Ostatnio zauważyłam, że denerwuje mnie duża ilość kwiatów, że wolę kompozycje spokojniejsze, z przewagą bieli lub chłodnych, spokojniejszych kolorów, niebieskiego, szarości, z kapką cytrynowego/limonkowego koloru. Starzeję się? Kiedyś chciałam mieć cały ogród kwitnący non stop. Tak mam skomponowany przód i bok ogrodu. I on cieszy, bardzo ale coraz częściej z przyjemnością odpoczywam za domem gdzie kwiatów jest dużo mniej, kolorystyka bardzo stonowana a iglaki mam tylko dwa . A zimą mam rośliny strukturalne i zimozielone na froncie. Od drogi niską ścianę z tuj. U sąsiadów też są tuje tylko 2 razy wyższe niż moje, na to wpływu nie mam. Mam prywatność, którą cenię i zaciszne miejsce dla roślin. Gdybym jeszcze raz zakładała ogród nie wiem, czy posadziłabym tuje. Raczej żywopłot mieszany lub grabowy. Ale może też i tuje. Kwestia ilości posiadanych funduszy.
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
Katte 17:42, 30 wrz 2020


Dołączył: 16 cze 2019
Posty: 982
Wracając do tematu - Sosna CZARNA mam i wygląda ładnie i wcale się tak nie sypie, było drzewkiem świątecznym i wylądowała w ogrodzie
Jeszcze w planie 2 lub 3 i to będą moje akcenty zimozielone.
Uwielbiam zapach sosnowej żywicy. No i była też dyskusja o kosodrzewinie, niższe piętro chociaż widziałam okazy do 2 m rozrośnięte...
Cis lubię ale chyba nie zazębi się u mnie
Reasumując.
Nikogo nie namawiamy na brak tych akcentów czy odwrotnie zasłanianie się szpalerami
Podzieliłyśmy się opiniami.
____________________
Kasia Ogród naturalistyczny z duszą prerii [początki]
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies