No to w końcu ja zawitałam do Ciebie... czasami czytam, ale nie mam za dużo czasu na pisanie. Ale już wkrótce wiosna przyjdzie i czas się wydłuży... będzie więcej powodów do powrotu na forum
No dig - ja w skrzyniach nie ingeruję w warstwy gleby. Na dnie ułożyłam pniaki drzew, próchniejące drwa, gałęzie, wytłoczki po jajkach, darń, zrębki, potem swój nie przesiewany kompost, obornik dwuletni, kompost kupny + ziemię z worków.
Teraz zamierzam uzupełnić tylko wierzchnią warstwę - bardziej żarłocznym warzywkom więcej obornika, innym tylko trochę kompostu.
Ścieżki - ja mam szmatę i to tą plastikową, ale tylko tam gdzie nie mam płyt betonowych. Woda czasami mi stoi, bo warzywnik w dołku leży, ale dzięki płytom nóg nie brudzę. Jeśli woda u Ciebie tworzy większy nurt to musisz mieć coś masywniejszego niż kora, nie masz dojścia do cegieł lub otoczaków?? a może trzeba ją odprowadzić? nie została Wam rura drenarska? coś trzeba wykombinować, bo sypniesz korę a ta popłynie na sam koniec...
Nasionka - jeszcze nie myślę o nich, choć moja Mama już przygotowała szklarenkę na wysiewy. Zakochałam się w sałacie lodowej i chciałabym ją wysiać, masz jakieś doświadczenie w jej uprawie?
Szpinak wysiałam jesienią, nakryłam szybami i matą słomianą. Jesienią jeszcze się pokazał i tak tkwi w hibernacji... co z niego będzie nie wiem

przekonam się wiosną... Mam swoich faworytów - trzymam się tego co sprawdzone i to co jemy na bieżąco... muszę plan wysiewów zrobić...
Na razie pracy mam od cholery, jak nie jedna to druga, a jeszcze niedługo stolarz wchodzi - w końcu

już nie mogę się doczekać "normalności"
pozdrawiam Aga serdecznie... obiecuję wiosną wracam na dłużej...