No kukliki szał, nie mogę się napatrzeć. Nawet zapomniałam, że nie lubię pomarańczowego .
Haniu, ten fioletowy dywan na przedpłociu to żagwin czy floksy?
Mieszkam 60 km na południe od Wrocławia,na Przedgórzu Sudeckim. Wegetacja rozpoczyna się u nas 2 tygodnie później niż we Wrocławiu.
Mój ogród tez jest w szczerym polu. Mam 20 m do rzepakowych połaci. Zaciszności jeszcze nie ma, ale pewnie jest lepiej niż 5 lat temu.
Nieformowany żywopłot ma ok. 2 m.
Ten formowany ma ok. 1,5 m
Najszczelniej jest od wschodu, gdzie rosną sąsiadowe tuje, ale tam akurat mam tylko jedną wąską rabatę.
Rozplenicami się nie martw. U mnie też niektóre rozpoczynają od wypuszczenia zewnętrznych liści.
A niektóre są już całkiem okazałe. To zależy od stanowiska.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Floksy szydlaste. Uciekły z rabaty. Są jaśniejsze od żagwinu.
Żagwin rośnie w półcieniu i tempo przyrostu ma kilkakrotnie słabsze. Jest zdecydowanie ciemniejszy.
Za pomarańczowym nie przepadam, ale on jest taki wdzięczny i subtelny, że grzechem byłoby go nie wykorzystać.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Są odmianowe kukliki, ale nie mam z nimi doświadczenia. Nie wiem jak wygląda ich odporność na choroby i zawirowania pogodowe. Ten szkarłatny jest odporny na wszystko. Jego spotkanie z kwitnącą wiśnią jest jednym z moich ulubionych "momentów" ogrodowych.
Z akceptacją każdego koloru mam pewien problem.
Ta azalia wywołuje u mnie szczękościsk. I nawet zieleń jej nie neutralizuje.
Wypadałoby osłabić nieco ten kolor. Jako dalekie tło dla tulipanów wygląda ciut lepiej
Smagliczka też daje po oczach.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Twoje noworoczne życzenia stały się ciałem. Nadmiarów żadnych nie było. Spadło akuratnie. Glina się nie klei, chwaściki wyrywa się z samym korzonkiem.
Hortensje wreszcie ruszyły z kopyta.
Wreszcie i za ławeczką zrobi się zielono, bo przed już jest.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Mógłby ten deszcz do nas przywędrować. Najlepiej w nocy .
Widzę Haniu, że dość wysoko przycięłaś hortensje. Zawsze tak wysoko tniesz? Co to za odmiana? Jak wysokie potem są?
Zakwitła rajska jabłoń Adirondack. Obficie. Żeby zrobić jej zdjęcie, musiałam się przedzierać i kluczyć. Przy okazji odwiedziłam to, czego nie widzę ze ścieżek, okien i ławeczek. Ogród od tyłu.
Tu wlazłam na wizytację kalin japońskich.
Jeszcze trzeba poczekać na kwiaty.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Wszystkie tak tnę poza Bobo i Annabel (tych pierwszych nie da się ciąć wysoko, a te drugie maja dosyć wiotkie gałązki). Cztery hortensje mam w żywopłocie nieformowanym - je tnę na wysokości 1,5m.
Ubiegły rok był specyficzny, bo suchy. Trochę mniej okazałe były.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Popadało, dało się popielić. Z okołostudziennej wyrwałam naręcza słonecznikowych siewek. Ścięłam szafirki, żeby doświetlić szałwie i turzyce.
Zakwitła mi debiutująca w ogrodzie tiarella. Trochę jestem rozczarowana jej gabarytami. Na cypelku raczej nie będzie jej widać. Ładnie zaczyna świecić molinia Variegata.
Nie wiadomo, czy z powodu suszy czosnkom uda się uformować pełne główki, czy tez pozostaną półgłówkami.
Black lace szykuje kwiatostany.
Podczas majówki mam w planach zapalikować groszek, poleniuchować i troszkę popielić. Z naciskiem na troszkę.
Od jutra maj!
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz