la_estrellita napisał(a)

Ja jednak myślę, że ten spokój i wyciszenie osiąga się w już założonym ogrodzie bo na etapie zakładania to jednak ciśnienie często rośnie .

Wysiłek fizyczny działa na mnie kojąco, przy umysłowym faktycznie, żyłka mi czasem pulsowała.

Sasanki jeszcze bez czuprynek.



Zawciąg nadmorski, mikrusek, a widoczny z daleka.



Uroczo zwiewne. Szkoda, że nie mam ich więcej.



Rola półgłówków nie była im dana. Nabrały rozumu.

półgłówki kwitną później i bardzo je lubię

AgnieszkaW napisał(a)

Haniu, pięknie u Ciebie, tak elegancko. Kalina mnie zachwyciła (kupiłam właśnie krzaczek kaliny 'Brukwooda' i drugi 'koreańskiej' - pachną obłędnie.

Cieszę się, że udało się zidentyfikować klonika.
Chodziła za mną kalina koreańska, ale nim na nią trafiłam, skończyło się miejsce na nowe nasadzenia. Może kiedyś...

Tymczasem oglądać będę pompony kaliny koralowej Rozeum.



Kalina angielska wciąż w pełnej krasie. Kwitnie klon ściętolistny.



Klon ussuryjski- niezwykłej urody są te młode listki.



Strzępiastokory dostał wiatru w żagle. Zmieni w przyszłości centrum ogrodu.



Jabłoń Adirondack obsypana kwiatami. Spore są.

Gosiek33 napisał(a)

półgłówki kwitną później i bardzo je lubię

Najbardziej polubiłam czosnki główkowate. Mnożą się na potęgę, liście nie dominują, nie trzeba ich wykopywać.

Biała azalia startuje.



Zestawienie różu z pomarańczowym raz jeszcze. I urokliwy bodziszek.



Zadarniałam kiedyś cypelek dąbrówką Burgundy Glow. Po modernizacji coś tam ocalało. Posiadaczom cienistych rabatek polecam parzydło Kneiffi.



Orliki.



Tamaryszek pewnie się rozwinie w nadchodzącym tygodniu.

Pięknie Haniu u Ciebie

Długi majowy weekend mogę zaliczyć do udanych. Aura pomogła w sprawiedliwym podziale czasu między ulubione zajęcia. Początek spędziłam w ogrodzie i warzywniku. Pościnałam, co było do ścięcia, wypieliłam mlecze, osty i młode lebiody.
Wczoraj mieliśmy krótkotrwały opad śniegu z deszczem. Przymrozków nie było.

Palibiny wkrótce zakwitną.





Być może czosnkom uda się spotkać z piwoniami.



Irysy syberyjskie podskoczyły w górę.

Kasiu, dziękuję za wizytę. Wiosenna zieleń jest taka nasycona, że rzeczywiście tworzy urocze tło.

Żywopłocik z trzmieliny.



Bratki w donicach wciąż trzymają formę.



Trzmielina oskrzydlona wdzięcznie wygląda nie tylko jesienią. Gdybym miała wybierać, kiedy jest piekniejsza, to jej wiosenna odsłona wydaje mi się mniej "wulgarna". Jesienią jej karminowe liście mocno dają po oczach.


Udane duety raz jeszcze

Pierwiosnki i trzcinnik Overdam



i trzcinnik z bergenią

Przyszłam po ukojenie po ciężkiej orce.
I zaznałam
Miło tu bardzo...

Jakiego ty masz wielkiego tego trzcinnika. To jest jedna sztuka? Taka duża kępa z niego jest?

Johanka77 napisał(a)

Przyszłam po ukojenie po ciężkiej orce.
I zaznałam
Miło tu bardzo...

Witaj spracowana Kobieto. Kibicuję reformowaniu frontowej.
Trochę zimno za oknem, trzeba było odpalić kominek.