Dałam sobie prawo do popełniania błędów, bo czasem strach przed nimi paraliżuje wszelkie działanie. Tak samo źle działa nadmierny sentymentalizm i przywiązanie do złych wyborów. Danusia pięknie ujęła to w swoim dekalogu.
Najistotniejsze w tym wszystkim jest to, aby odkryć, czego się oczekuje od ogrodu, w dalszej części, czy to ma być zabawa na dłużej, ile czasu możemy tej zabawie poświęcić. Potem plan, a na końcu spokojna realizacja planu.
Problemy pojawiają się wtedy, kiedy ta kolejność jest zakłócona.
U mnie tak było z różami. Pojawiły się w zbyt dużej ilości pod wpływem impulsu i trzeba było robić korekty, bo zrozumiałam, że ich cięcie będzie dla mnie mordęgą.
Podczas zakładania ogrodu najbardziej brakowało mi informacji przydatnych osobom, które wybudowały się gdzieś w szczerym polu, z golizną roślinną wokół. Takiej wiedzy, którą tutaj dzieli się Toszka i Makadamia. O glebie, o szkielecie, o proporcjach, o harmonii, o roślinach problematycznych i sprawdzonych. Tutaj jest to w pigułce podane, a ja musiałam się sporo naszukać. I tak miałam szczęście, bo na forum budowlanym była dziewczyna, która miała podobne do Toszki zapędy szerzenia ogrodniczej wiedzy.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Jest trochę wulgarna jesienią, ale w miarę jej wzrostu dostrzegam niewątpliwy urok jej pokroju. O tej porze roku jest nad wyraz subtelna.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Leje cały dzień, wieje, termometr pokazuje 4 stopnie, przewody w aucie mi zawilgły, świece nie wytwarzały iskry, godzinę straciłam na próby odpalenia, a potem drugą na rozwiązywanie problemu. Udało się wymienić.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Ale niebo , z ta zielenią, mmm...
U mnie dziś niebo bure i ołowiane. Fajnie Haniu, że piszesz tak o błędach i pomyłkach, może trzeba się trochę wyluzować, w końcu ogród, to ma być przyjemność
Magda, na froncie nie ma ani jednej rabaty, w której nie byłoby zmiany. Początkowo pomiędzy rodkami rosła hortensja. Po roku wyleciała i zastąpił ją trzeci rodek. Na półkolistej odmówił współpracy klon Grossera, później tatarski. Dopiero trzeci eksperyment się udał. Grab się zaaklimatyzował. Czerwonolistne berberysy rosły za blisko trawy i nie chciały się wybarwiać. Tatarakowi było za słonecznie. Z drugiej strony musiałam wycinać świerka kłującego, bo przeraził mnie jego docelowy rozmiar (sadziłam 30 cm gałązkę, a wycinałam ponad 4 metrowego potwora). Wyzbyłam się wiązu Wredei,jabłoni Ryoality, migdałka, dwóch żółtolistnych tuj, zmieniałam miejscówkę 2 -metrowej kalinie i 3 m świerkom serbskim, wyzbywałam się 6 dorodnych krzewuszek. Wykasowałam bez koralowy, bo chorował, wycięłam dwa 4 metrowe oliwniki z przedpłocia, bo się płytko korzenią i po deszczach i wichurach pochyliło je o 45 stopni.Wykopałam różane potwory z potężnymi kolcami i płożące jałowce.
Wyznaczyłam sobie datę- po 5 latach istnienia ogrodu już mniej więcej można sobie wyobrazić, w która stronę to będzie szło i wtedy właśnie trzeba się wyzbyć sentymentów.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Haniu, bardzo fajnie, że to napisałaś. Twoje słowa dodają mi otuchy . Bo dają nadzieję, że wreszcie doczekam się ogrodu, na który będę spoglądać i w którym będę pracować z przyjemnością.
Haniu bardzo cenię sobie Twoje przemyślenia i pod wszystkim, co napisałaś podpisuję się w ciemno. Niektóre zdania jakbym sama napisała. Mam podobne odczucia i spostrzeżenia i wiesz co, bardzo się cieszę, że to wszystko napisałaś i nie żałuję moich wywalonych świerków, tuj i krzewuszek
Ja tez cieszę się z Twojego Haniu opisu wędrówek roślinnych
Muszę go głośno i wyraźnie przeczytać w domu, może mniej będę słyszała: znowu?
Jestem na etapie pierwszym, wywalam jałowce