MiluniaB napisał(a)

Gruszeczko z radością przeczytałam Twoje poczynania ogrodowe. To znaczy, że u ja powolutku zabiorę się za trawki. Pogoda zapowiada się bardzo ładna.

A za ścinanie hortensji kiedy się zabierzesz?

Dzisiaj skończyłam cięcie drzewek w sadzie. Jutro zacznę wycinki na rabatach. Jeśli na swojej drodze spotkam hortensje, to pójdą pod sekator. Tnę po kolei wszystkie krzewy wymagające cięcia. Potem będę hurtowo zrębkować wszystkie gałęzie.

zawitka napisał(a)

Sliczna ta pysznogłówka .mam pytanie o krwawnik .Nie mogę odchodować tego zielska co wsadze to ginie .Ten Twój jest ładny ma duże kwiaty siedzi pewnie w słońcu >?????

Juz zaczynacie cięcie traw a u nas śnieg po kostki

Z krwawnikami na glinie prosto nie jest. Z pierwszymi ich nasadzeniami poniosłam porażkę. Zniknęły po pierwszym sezonie. Za drugim razem byłam mądrzejsza. Posadziłam je na podwyższonej rabacie. Przeżył już dwa sezony i przybrał na masie.



Trawy tnę jak na mnie wyjątkowo późno. Zwykle zaczynałam już w styczniu.

Zakrecona napisał(a)

Haniu, a te liście szafirków, to tak z 1/3 ciachnąć?

U mnie też wielkie porosły

U mnie te listki poniewierały się po ziemi. Ścinałam nawet więcej niż połowę.

galgAsia napisał(a)

Haniu, ja właśnie naostrzyłam sekator i też lecę ciąć
Dziś ma być +10C - właśnie zaczyna się tu sezon
Buziaki

Czuję się z lekka zmaltretowana, ale jakoś mi lżej na duszy. To był dobry dzień.

Od rana było słonecznie z temperaturą powyżej 5 stopni. Dokończyłam przygotowanie sadu do wiosny. Drzewka są pobielone, przycięte, opryskane miedzianem. Następne opryski będą już w pełni ekologiczne. Propionian mam, tymol mam. Brakuje tylko spirytusu i zapasów mąki ziemniaczanej.



Warzywnik już bez śniegowej pierzynki. Dzisiaj trochę wieje, więc mam nadzieję, że ziemia szybko obeschnie i będzie można od połowy marca rozpocząć pierwsze wysiewy do gruntu. Ładnie powschodził sadzony jesienią czosnek.





Obcięte gałęzie układam koło drewutni. To dopiero początek.



Uporządkowana wstępnie rabata podokienna. Łyso okrutnie.



Z mrozami i śniegiem świetnie poradziła sobie lawenda.

Szafirki przed cięciem





i po



Ciemierniki z lekka pokiereszowane. Kwiaty jeszcze na niskich łodyżkach. Podetnę im nieco listki. Może dostaną jeszcze wiatru w żagle.



na tawlinie jarzębolistnej są już pierwsze listki. Derenie jadalne lada dzień zakwitną. Pąki są mocno napuchnięte.
Wyłażące z niebytu zielone ogromnie cieszy.

cebulowe i liliowce

Kiedyś myślałam, że mam duży ogród, ale rośliny się rozrastają i z każdym rokiem powierzchnia jakby się kurczy. Choć prac pielęgnacyjnych wbrew pozorom przybywa. Albo sił coraz mniej.







Derenie wciąż czerwone.



To zapewne ostatnie dni ze śniegiem, a w zasadzie z jego pozostałością.







Kiścienie i pierisy fajnie wyglądają pod koniec zimy.

O wow . Ale pracy już za Tobą ( i ile przed ).

Widać już wiosnę u Ciebie

Agatorek napisał(a)

O wow . Ale pracy już za Tobą ( i ile przed ).

Widać już wiosnę u Ciebie

Odpada odśnieżanie. To trzeba było robić bez odkładania na potem. Cięcie można sobie dawkować na raty.

Ale przedwiośnie tez mnie już ręce do pracy świerzbią, tylko muszę znaleźć czas.