Też zaczęłam ogarnianie ogrodu i jadę wszystko po kolei, przynajmniej tam, gdzie da się wejść. Naaaareszczie można się wyżyć. Haniu gaury okryłam na zimę świerkowymi gałązkami i sprawdzałam, są zielone. Ale chyba jeszcze trochę potrzymać to okrycie?

Wierzbę Iwę mam i ja i lubię te kotki. Ale będę ją usuwać bo po pierwsze strasznie się zestarzała i mimo drastycznego, zeszłorocznego cięcia nic jej się nie polepszyło a po drugie bardzo się przechyliła i aktualnie rośnie pod kątem 45 stopni. Nie będę za nią tęsknić.

alez masz juz wiosne Haniu.
tego wiaza jednak bede probowac podklejac, bardzo niefortunnie sie rozpolowil pien, jak ktoras z galezi przytne ta druga tez sie ulamie pod ciezarem

do Opowiesci podrecznej dlugi czas podchodzilam, zbieglo sie to z wygranymi wyborami przez jedynych niesłusznych i ich podejscie do wielu spraw, z ktorymi nie zgadzalam sie, nie zgadzam i nigdy nie zgodze. kiedy siostra mi polecila ten film stwierdzilam, ze nie chce sie jeszcze bardziej dolowac i nakrecac. wystarczy ze i tak zycie jest nieciekawe a atmosferka ciezka. w koncu sie przemoglam i wciagnelam. na poczatku niezly dol ale przekulam go w cos pozytywnego, swiadomosc ze nie mozemy dopuscic by w naszym kraju takie sytuacje byly na porzadku dziennym i warto walczyc z oszolomstwem.

Wiosną musi być coś żółtego. Drobiu w postaci kurczaczków brak, to w zamian jest forsycja, jadalny dereń i ranniki. Te ostatnie to takie mikruski, ale o tej porze roku i takie wypierdki cieszą.

Opowieść podręcznej jest na HBOgo. Ciężki temat. Zwłaszcza dla kobiet. Ale zobaczyć warto. Od wielu lat żaden film mnie tak nie przejął jak ten serial.

Masz już krokusy? U mnie dopiero takie



Wierzbę Iwę trzymam tylko dla tego widoku

A ja mam już komary!
książka pewnie wrażenie wywarła Gosiu