Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » To tu- to tam- łopatkę mam !

To tu- to tam- łopatkę mam !

Gruszka_na_w... 17:23, 15 lut 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Judith
Wciąż poszukuję miejsca, w którym asertywność styka się z jak to nazwać... chamstwem (choć może to za ciężkie słowo), nieuprzejmością, egoizmem.
Obawiam się, żeby tej cienkiej linii nie przekroczyć. Nie zawsze czułam się dobrze, kiedy druga osoba była nazbyt asertywna.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Judith 17:32, 15 lut 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12332
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
Judith
Wciąż poszukuję miejsca, w którym asertywność styka się z jak to nazwać... chamstwem (choć może to za ciężkie słowo), nieuprzejmością, egoizmem.
Obawiam się, żeby tej cienkiej linii nie przekroczyć. Nie zawsze czułam się dobrze, kiedy druga osoba była nazbyt asertywna.

Gruszko, to miejsce jest łatwe do wychwycenia - jest tam gdzie kończy się Twój dobrostan.
To tak, jak z wolnością. Twoja kończy się tam, gdzie zaczyna się moja niewola.
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Magara 17:39, 15 lut 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9050
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


A nie zauważasz, że już tak jest?
Miło jest patrzeć na Twój ogród i jego otoczenie.


Haniu, zauważam (trochę) i dziękuję
Niemniej jednak w wielu aspektach brakuje mi wiedzy i doświadczenia (tego drugiego głównie). Ogród to natura, a natura też ma swoje wymagania. Są terminy kiedy się sieje, przycina, wertykuluje, porządkuje etc. Oczywiście można tego nie robić i świat też się zawali Ale ja pewne rzeczy chcę robić i to tak żeby nie narozrabiać No i lubię tą robotę ogrodową, daje mi radość i odciąża głowę od myślenia o problemach nieogrodowych. A poza takimi to właśnie w tej głowie mi siedzi, żeby zrobić dobrze ogrodowi
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
Gruszka_na_w... 17:44, 15 lut 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
To nie takie proste. Bywają takie sytuacje, że coś trzeba uszczknąć z tego dobrostanu. Naszego i innych, bo to działa w dwie strony.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 17:51, 15 lut 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Magara, daj czasowi czas. Dojrzejesz ogrodowo. Z każdym sezonem coraz mniej będzie tematów do notowania, a coraz więcej będzie ogrodowym odruchem. Znajdziesz swój rytm działania.
U siebie, żeby uniknąć tej presji do terminowych działań, podzieliłam sobie prace porządkowe na jesień i wiosnę. Wiosną nic mnie nie ciśnie.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Judith 18:02, 15 lut 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12332
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
To nie takie proste. Bywają takie sytuacje, że coś trzeba uszczknąć z tego dobrostanu. Naszego i innych, bo to działa w dwie strony.

Proste, Gruszko. Praktykuję od lat .
Oczywiście - można zadać pytanie czy np. mój dobrostan jest zagrożony, gdy musze jechać 650 km, by zająć sie chorym ojcem, na czym ucierpi moja praca (i może przez to tę pracę stracę) i urlop. Tyle, ze zapewnienie opieki ojcu to też mój dobrostan. I ta kwestia jest dla mnie ważniejsza niż wszystkie inne. Ale jeśli sąsiadka prosi mnie o pomoc przy przeniesieniu lodówki z podjazdu do garażu, a ja wiem, ze to skończy sie dla mnie kilkumiesięczną rehabilitacją kręgosłupa - odmówię bez poczucia winy, choć w innych kwestiach chętnie pomogę.
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Magara 18:25, 15 lut 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9050
Haniu - no muszę Ci uwierzyć na słowo
Pocieszam się, że na innych, nieogrodowych polach dużo częściej wrzucam odruchowo na luz niż jeszcze parę lat temu
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
Mary 20:09, 15 lut 2022


Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3745
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
To nie takie proste. Bywają takie sytuacje, że coś trzeba uszczknąć z tego dobrostanu. Naszego i innych, bo to działa w dwie strony.

Podczytuje Wasze dyskusje. Bardzo ciekawe i ważne. Ale trochę się zagubiłam. Motto życiowe "jakoś to będzie"? Niewiele rzeczy wkurza mnie bardziej niż otaczający mnie ludzie z takim mottem. Nie należy nic planować, iść na żywioł i nie zastanawiać się nad konsekwencjami swoim czynów. Najpierw robić potem myśleć. Coś źle chyba musiałam zrozumieć.

Z tym co napisałaś wyżej, Haniu, się zgadzam. Tylko, że moim zdaniem takie sytuacje nie "bywają". Takie sytuacje to codzienność. Z takich właśnie sytuacji składa się życie. Każdy człowiek jest inny i patrzy na świat trochę inaczej. Jeżeli chcemy żyć razem w domu, na osiedlu, w kraju czy w UE każdy musi trochę swojej wolności/dobrostanu oddać dla dobra wspólnego. Bez poświęcenia jakiejś części swojej wolności/dobrostanu nie da się utrzymać związku czy wychować dzieci.
____________________
Marysia - Ogród bez roweru
Martka 20:14, 15 lut 2022


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
Agnieszko, sporo się ostatnio pisze o tzw. siostrzeństwie. Sądzę, że nam kobietom, przyniosłoby ono wiele dobrego.
Pamiętam z czasów dzieciństwa wielopokoleniowy dom mojej babci. Gdzieś zaraz za płotem były jakieś ciotki, stryjenki, wujenki, kuzynki. Te wszystkie baby, choć często się spierały, to w ważnych chwilach były dla siebie wielkim wsparciem.
A dzisiaj dałyśmy się chyba trochę zapędzić w męski klimat rywalizacji, ostrej oceny, walki. Dokładają się do tego popkulturowe wymagania dotyczące wyglądu, wychowywania dzieci i innych dupereli. I często stoimy przed tym lustrem z poczuciem, że nie spełniamy większości kryteriów.


Gruszeczko, co zajrzę - to ciekawe dyskusje, a ja cały czas w tej słomie
Twój wpis o siostrzeństwie to perełka, jedna z wielu tutaj. Konfrontacja z oczekiwaniami innych wobec mnie - nie jest dla mnie czymś jednoznacznie negatywnym - o ile jest pole do rozmów, do ustalenia zakresu, o ile mam możliwość odpowiedzi i wypowiedzi. Wtłaczanie z automatu w pewne obowiązki - nie ma opcji. Spotkałam się ostatnio z hasłem "Kochasz? To weź na siebie połowę obowiązków!" To o czym piszemy i co przewija się - "dążenie do zadowolenia innych a nie siebie" - czasem niestety wypływa z tego, że my bierzemy znacznie więcej niż połowę... ale dlaczego? ...
Miałam bardzo mądrą Mamę, choć tak różniłyśmy się w wielu kwestiach, nigdy nie namawiała mnie, bym "powielała" jej drogę, lubiła to co ona, robiła to co ona. Ceniła moje (i rodzeństwa) wybory od najmłodszych lat. Nawet te szalone z jej punktu widzenia. Tyle mi to w późniejszym życiu dało i daje. Życie bez lęku, spiny, nerwów. Umieć odpuścić ... bardzo nam to potrzebne! Moje auto ma myjnię dwa razy na rok. Sąsiad pucuje co tydzień. Nie mam z tym problemu Chciałabym mieć czyste, ale czas na inne rzeczy też, wybieram inne rzeczy Wsparcie babskie jest nam potrzebne! By o takich i innych rzeczach pogadać

galgAsia 20:42, 15 lut 2022


Dołączył: 05 sie 2019
Posty: 10915
Mary napisał(a)

Podczytuje Wasze dyskusje. Bardzo ciekawe i ważne. Ale trochę się zagubiłam. Motto życiowe "jakoś to będzie"? Niewiele rzeczy wkurza mnie bardziej niż otaczający mnie ludzie z takim mottem. Nie należy nic planować, iść na żywioł i nie zastanawiać się nad konsekwencjami swoim czynów. Najpierw robić potem myśleć. Coś źle chyba musiałam zrozumieć.
Mary, to chyba nieporozumienie. Bardziej chodzi o to, że perfekcjonizm, do niczego tak naprawdę niepotrzebny, może wpędzić w poważną chorobę i porządnie dokuczyć. Dążenie do bycia idealnym dla spełnienia oczekiwań innych, nawet tych najbliższych, bywa okrucieństwem wobec samej siebie. Jeśli tego chcesz, jeśli jest to Tobie do czegoś potrzebne, jeśli bycie idealnym daje Ci szczęście i poczucie spełnienia (chodzi oczywiście o hipotetyczną Ciebie ), to nie ma sprawy. Gorzej, gdy czujesz, że musisz się poświęcić nie wiadomo w imię czego (bo tego chcą? bo tak wypada? bo co sobie pomyślą?)... Jestem zdania, że lepiej dać z siebie tyle, ile można dać, bez jakiegoś uszczerbku dla siebie, i umieć zadowolić się tym, aniżeli robić sobie wyrzuty, że nie byłam idealna.
Ja sama o sobie myślę, że jestem wybiórczą perfekcjonistką. Są sytuacje, dziedziny życia, kiedy stawiam sobie wyśrubowane normy i po wykonaniu ich mam poczucie, że jestem debeściarą . Ale jeśli ich nie wypełnię, to nie idę rzucić się z mostu, tylko cieszę się, że zrobiłam tyle, ile zrobiłam. I jakoś to jest
____________________
AsiaOgród bez reguł Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies