Warzywa korzeniowe wolą glebę dwa sezony po oborniku niż w tym samy lub kolejnym roku. Jak maja składniki pod nosem( korzeniem) to go nie puszczają w głąb bo nie muszą szukać składników pokarmowych. Dla nich lepiej jak te składniki woda z deszczu spłucze w głębsze partie ziemi.
a tak na marginesie u nas rolnicy marchew i pietruszkę sieją na takich jakby kopcach, czyli najpierw usypują rzędy tak jakby ziemniaki kopcowali, a potem sieja na samym ich szczycie. Ziemia wtedy pulchna korzeń idzie łatwo w dół, woda i składniki pokarmowe na dole no to korzeń długi i prosty. Taka jest kwintesencja sukcesu w uprawie tych warzyw

Ministerstwo Ochrony Środowiska zostało przez dojna zmianę zlikwidowane. Mamy obecnie tylko Ministerstwo Środowiska, którego główny ideolog uznał, że należy "czynić sobie ziemię poddaną".

Boszsz...

W Niemczech nie lepiej, wszystko w jednym - Federalne Ministerstwo Środowiska, Ochrony Przyrody, Bezpieczeństwa Nuklearnego i Ochrony Konsumentów

No, ale trzeba walczyć z biurokracją, a nie ją rozbudowywać. Jednakowoż każdy land ma własne ministerstwa i organy ochrony przyrody. Tak więc nie jest aż tak źle

a tak na marginesie u nas rolnicy marchew i pietruszkę sieją na takich jakby kopcach, czyli najpierw usypują rzędy tak jakby ziemniaki kopcowali, a potem sieja na samym ich szczycie.

W moim rodzinnym domu często się tak wysiewało marchew, buraczki, czasem też inne warzywa - właśnie na takich redlinach usypanych sadzarką do ziemniaków przy okazji sadzenia

W życiu bym nie podejrzewała wcześniej, że dożyję czasów, kiedy to trzeba będzie chronić lasy przed działaniem służb leśnych i ministra ochrony środowiska.

U mnie ludzie w autach w kolejce w nocy siedzą pod leśniczówką bo leśniczy sprzedaje tylko we wtorki. I zawsze mu nie starcza dla wszystkich chętnych. Koncy sie drewno kominkowe i też już się rozglądamy.

Tnie się na potęgę Szósty rok spędzam przy lesie, Lasy Państwowe mam praktycznie wszędzie dookoła i od dobrych dwóch lat cały sezon głównie piły słychać - gospodarka leśna oczywiście sezon lęgowy ma w poważaniu bo może, wszak gospodarka "ku chwale" najważniejsza
Od znajomych wiem, że kontenerowce w bazie promowej załadowywane są drewnem do kokardę.
Od leśniczego wiem, że sami nie wiedzą o co chodzi z tą ilością wycinek i po jaką cholerę to do Chin idzie i w jakim stanie tam dopływa (pakowane jest świeże=mokre).
Już tak całkiem na marginesie - ceny drewna dla indywidualnego odbiorcy poszybowały o jakieś 100 procent w ciągu ostatniego roku, przynajmniej w naszej okolicy. I drewno opałowe, i deski, łaty, kontrłaty, wszystko.
Sporo ostatnio czytam, przypominając sobie historię. I to co obserwuję bardzo mi przypomina czasy minione... Nie Carskiej Rosji, te późniejsze

Z rachunkiem ekonomicznym i racjonalnym myśleniem często nam bywa nie po drodze. Owacje na stojąco dostaje chamstwo, buta i łganie jak z nut. Na takie widoki opadają mi wszystkie członki.