Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » To tu- to tam- łopatkę mam !

Pokaż wątki Pokaż posty

To tu- to tam- łopatkę mam !

Rojodziejowa 09:14, 12 lut 2023


Dołączył: 28 sie 2015
Posty: 8413
Hehe no tak. I wszelkie wywary i gnojówki roślinne?
Trzeba się w takim razie doszkolić
A Polyversum - na bazie Pythium oligandrum
____________________
Asia Rojodziejowa na wygwizdowie wojuje z gliną (małopolskie, okolice Brzeska)
Anda 09:22, 12 lut 2023


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 33367
Rojodziejowa napisał(a)
Hehe no tak. I wszelkie wywary i gnojówki roślinne?
Trzeba się w takim razie doszkolić
A Polyversum - na bazie Pythium oligandrum


Nie dla ogrodników hobbystów. W sumie używają go tylko rolnicy, bo działa przeciwko fusarium na życie i jęczmieniu oraz na Scerotinie i Phomę w uprawach rzepaku.
____________________
Serdeczności Ewa - Doświadczalnia bylinowo-różana 2 poprzedni wątek Doświadczalnia bylinowo-różana Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie. Wizytówka doświadczalni Landhaus Ettenbühl i Rosengarten Zweibrücken
Kordina 09:30, 12 lut 2023


Dołączył: 18 wrz 2021
Posty: 4720
Oczywiście na ten temat nie będę dyskutować, bo cienki Bolek w temacie jestem, ale to co mówi ue to już światełko mi się zapala, bo jeśli ue marchewkę kwalifikuje jako owoc, wydaje bezsensowne zarządzenia (tak naprawdę mające na celu zniewolenie ludzi i wszystko chce kontrolować, drobnych hodowców, rolników). Chciała zakazać zbioru i upraw niektórych ziół, to ja z dużym dystansem podchodzę do tych dyrektyw...
Mam kilka starych książek o ziołach. Zmienia się wiedzę na przestrzeni lat, dyskryminuje się niektóre zioła, chcąc zniechęcić ludzi do bardziej naturalnych metod leczenia, a na korzyść olbrzymiej korporacji farmaceutyczno-chemicznej. Nie ufam tzw badaniom naukowym, bo drogie laboratoria są głównie własnością (patrz wyżej). Tam gdzie wchodzi w rachubę wielki pieniądz, nie ma dobra ludzkości a już na pewno roślin i innych żyjątek.
Warto znaleźć strony o odszkodowaniach, jakie wypłacają w/w firmy oraz o wycofanych lekach (strach się bać!)
Wystarczy poczytać o badaniach na temat glifosatu i o jego karencji... Oczywiście źródła niezależne, bo na prawdziwą wiedzę jest embargo.
Chociażby dr Henryk Różański musiał swoje strony o ziołach przenieść na serwery szwajcarskie, ech szkoda słów.
Trzeba zdawać sobie sprawę, że żyjemy w czasach wielkiego zakłamania, zwiedzenia i trudno w gąszczu sprzecznych informacji odnaleźć PRAWDĘ, a ta jest jak diament oszlifowany.
____________________
Bożena - Elbląg Grzebiuszka ziemna
Anda 09:43, 12 lut 2023


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 33367
To nie są dyrektywy UE, tylko niemieckie. Gdyby UE zabroniła to w PL też by tych środków już nie było.

Nie wszystko co złe pochodzi od UE. O większości tego co dzieje się w danym kraju czlonkowskim decydują dane kraje. UE jest bardziej ogólna. A kraje członkowskie mają szerokie pole do działania i ustalania detali.
Nie chce też dyskutować teraz o teoriach spiskowych, bo jestem za UE, a nie przeciwko. Członkostwo wnosi bardzo wiele dobrego, a niestety nie każdy to widzi. Tam gdzie światło, tam i cień i tak od wieku wieków, a człowiek jest tylko człowiekiem.

A gdzie jest napisane, że marchewka to owoc? Możesz mi podać proszę linka? Serio, interesuje mnie to.
____________________
Serdeczności Ewa - Doświadczalnia bylinowo-różana 2 poprzedni wątek Doświadczalnia bylinowo-różana Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie. Wizytówka doświadczalni Landhaus Ettenbühl i Rosengarten Zweibrücken
Kordina 10:04, 12 lut 2023


Dołączył: 18 wrz 2021
Posty: 4720
https://natemat.pl/33801,marchewka-to-owoc-unijne-absurdy-to-nic-innego-jak-polityczna-zmowa-i-walka-o-kase

https://pl.quora.com/Dlaczego-wed%C5%82ug-Unii-Europejskiej-%C5%9Blimak-jest-ryb%C4%85-a-marchewka-owocem-itp

Nie jestem za teoriami spiskowymi, ale za PRAWDĄ. W jakiś dziwny sposób prawda zaczęła być traktowana jak spisek i to jest zwycięstwo...
Mam tu kilku znajomych rolników i wiem co nieco na temat absurdów i tylko na te nie wyrażam swojej zgody.
____________________
Bożena - Elbląg Grzebiuszka ziemna
Anda 10:36, 12 lut 2023


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 33367
Kordino, w tych artykułach nie ma podanego źródła. Każdy może napisać coś i oznajmić, że to prawda i tak jest, np. że Polska uznaje ziemię doniczkową za złoto i wprowadziła na to podatek Jednak gdy zapytać o żródło, konkretny przepis czarno na białym na ten temat, to wtedy okazuje się, że nie istnieje.
____________________
Serdeczności Ewa - Doświadczalnia bylinowo-różana 2 poprzedni wątek Doświadczalnia bylinowo-różana Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie. Wizytówka doświadczalni Landhaus Ettenbühl i Rosengarten Zweibrücken
Patrycja_KG_Lu 11:05, 12 lut 2023


Dołączył: 06 maj 2022
Posty: 2655
Ewo, tutaj linklink z dyrektywą. Z tego co zrozumiałam to tylko na potrzeby tej dyrektywy uznali marchewkę za owoc, w kontekście jakiś marmolad, dżemów i innych.
____________________
Patrycja - tworzę ogród od podstaw - Nowoczesny, długi, wąski, różowo-biały (okolice Lublina)
Anda 12:34, 12 lut 2023


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 33367
Patrycjo, dzięki Pogmerałam trochę w necie i marchewka została uznana za owoc ze względu na Portugalczyków, którzy z niej robią marmeladę. Im więcej nacji w UE tym więcej kompromisów. W sumie to jadalny korzeń. W każdym bądź razie z miedzianem nie ma nic wspólnego
____________________
Serdeczności Ewa - Doświadczalnia bylinowo-różana 2 poprzedni wątek Doświadczalnia bylinowo-różana Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie. Wizytówka doświadczalni Landhaus Ettenbühl i Rosengarten Zweibrücken
Gruszka_na_w... 12:50, 12 lut 2023


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 21989
Ależ piękna dyskusja. takich nigdy za wiele.
Zgadzam się z Ewą, co do korzyści jakie mamy z przystąpienia do UE. Wewnętrznie bliżej mi do wartości preferowanych w UE niż w aktualnie w RP. Wszelkiego rodzaju związki unijne zawsze niosą niebezpieczeństwo, że ktoś będzie niezadowolony. I tak też jest w tym przypadku.
Nie jestem też zwolennikiem wszelakich teorii spiskowych. Uważam, że po to ewolucyjnie dorobiliśmy się sporego mózgu, aby z niego korzystać. Dla mnie istotny jest też tzw. zdrowy rozsądek.
Rozumiem prawne ograniczenia w dostępie ogrodników-amatorów do chemicznych środków ochrony roślin. Niestety wielu z nich nie potrafiło zachować owego zdrowego rozsądku w ich stosowaniu. Ich użycie w statystykach szybowało pod niebiosa. Ciężką chemię stosowano jak przysłowiową armatę na muchy. U nas na forum to zjawisko też występuje często. Podejrzewam, że z tego powodu ograniczono dostępność miedzianu na terenie Niemiec.
Mnie się w zasadzie nóż w kieszeni otwiera tylko w przypadku masowego stosowania w Polsce Roundupu. Uznano go za bajeczny wynalazek na wszystko, co rośnie, a jest niemile widziane. Informacje o jego szkodliwości jakoś nie mogą się przebić do wiadomości publicznej.

Wracając do do miedzianu; moja wiedza ogrodnicza opiera się na tym, że największe zagrożenie stanowi on dla osoby stosującej oprysk, dla pszczół i dla organizmów wodnych. Stosuję podstawowe zasady bezpieczeństwa podczas przygotowania i robienia oprysku. Mam odzież ochronną, maseczkę i okulary. Oprysk w sadzie robię tylko w marcu, pszczoły nie są wtedy aktywne, a oczka wodnego nie posiadam. Miedź jest dość popularnym środkiem w ogrodzie. Drucik miedziany stosuje się w uprawie pomidorów, ogórków i do odstraszania ślimaków. Wystawiony na działanie atmosferyczne i soki roślinne chyba też oddziałuje na środowisko.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 13:09, 12 lut 2023


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 21989
Magara napisał(a)



Dziś na blogu Jankosi nowy wpis się pojawił - właśnie odnośnie porządków wiosennych.
Haniu, no sorki, ale wrzucę u Ciebie linka bo tu największa oglądalność, a po przeczytaniu myślę, że temat wart przemyślenia dla każdej ogrodniczki a nie każdy bloga Jankosi zna

https://ogrodowapasja.blog/2023/02/11/wiosenne-porzadki-w-ogrodzie/


Blog Jankosi znam. Bliska jest mi jej niespieszność w pracach ogrodowych i zasada, że biomasa w większości wraca do ogrodu. Słoma z poszatkowanych ręcznie miskantów już leży na truskawkowym poletku. Koło drewutni zaczyna rosnąć stosik ściętych gałązek. Akcja ich zrębkowania zawsze kończy prawie miesięczny okres ogrodowego cięcia. Rozrzucam te zrębki zamiast kupnej kory. Boleję nad tym, że maszyneria to siekania miękkich części miskantów jest taka droga i z tego powodu muszę je oddawać jako odpad. W kompostowniku niestety nie chcą się rozkładać. Ogrodowej ściółki z opadłych liści nie sprzątam. W zagajniku brzozowym mam zgromadzone wykarczowane korzenie i stosik gałązek podtrzymujących ubiegłoroczny groszek i fasolę tyczną. Przykrywa je warstewka opadłych liści. Nie sprzątam tam w ogóle. Ogrodowe porządki trwają u mnie zwykle do połowy marca, bo potem poświęcam czas warzywnikowi.

edit: Moim zdaniem każdy ogrodnik ma prawo pracować w swoim rytmie i wedle swojego wewnętrznego harmonogramu. Niewielu jest ogrodników, dla którym ich własny ogród jest jedynym poletkiem aktywności życiowej. Zwykle są jeszcze obowiązki zawodowe, życie rodzinne i inne pozaogrodnicze pasje. Dla ogrodowych działań trzeba znaleźć czas. A ten wiadomo. Z gumy nie jest. Pracuje się w ogrodzie wtedy, kiedy ma się na to czas. Nie zawsze udaje się nam dostosować te prace tylko i wyłącznie do rytmu przyrody.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies