Awokado nie kupuję, więc dylematów, czy jest owocem czy też warzywem, nie mam.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
W nocy padało, nawet dosyć obficie. Pod stopami ciumkało, ale w dzień tak było przyjemnie, że warto było spędzić dwie godzinki w ogrodzie. Przycięłam trzy grusze i jedną jabłonkę. Zajęło mi to dwie godziny. Pod koniec omdlewały mi ręce od operowania sekatorem na wysięgniku. Do przycięcia zostały mi dwie jabłonki. Spadła mi wydolność organizmu. Jeszcze rok temu mogłam zrobić cięcia w sadzie za jednym podejściem.
Drobniejsze patyczki wrzuciłam na kupke do zrębkowania, a te dłuższe zostawię do palikowania groszku, fasolki tycznej i zabezpieczenia bobu. Ten ostatni po ulewnych deszczach czasem ma problem z utrzymaniem pionu. W narożnikach, tam gdzie rośnie, wtykam te patyczki i łączę je sznurkiem.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Haniu, zgadzam się, nie rozpatruję w kategorii "zbrodni" na naturze wycięcia bylin w grudniu zamiast w marcu czy kwietniu. Oceniamy wady i zalety danego rozwiązania, dostosowujemy do swoich możliwości, sił, czasem nieoczekiwanie wyskoczy niemoc w działaniu, wyjazd, nowe sprawy zawodowe, choroba, ogród musi sobie z nami "poradzić". Wybieramy to co jest optymalne. Przemawiają do mnie argumenty Jankosi bardzo, ale luksus niespiesznego podejścia jest właśnie luksusem...
Dziś u mnie było 7 stopni, co za temperatura! Ogród wyraźnie mówił do mnie: szykuj się
Och, sama Jankosia pisze, że bardzo wcześnie sprząta na rabatach, na których rosną cebulowe. Po to, aby ich później nie zdeptać i nie grzęznąć w glinie. Jeśli ktoś ma te cebulowe wetknięte na wielu rabatach, to j/w. W sumie to chyba nie przepadam za sytuacjami, kiedy się próbuje u kogoś wywołać poczucie winy. Idealnych ogrodników jest na tym świecie niewielu. A reszta działa na miarę swoich możliwości, poczucia estetyki i doświadczeń z własnego ogrodu. Mnie akurat plackowate rozplenice i zagrzybione rozchodniki nie zachwycają. Nie lubię też pałętających się wszędzie suchych liści miskantów oraz grzęźnięcia w rozmokłej glinie .
U mnie tylko 5 stopni i barowy dzień. Skończyłam cięcie drzewek w sadzie i krzewów owocowych. Zaczęłam cięcie w żywopłocie nieformowanym. Na pierwszy ogień poszły derenie w brzeziniaku. Prognozy pogody są trochę na przekór harmonogramowi prac. Trzeba się będzie wstrzelić w okienka pogodowe.
Pozdrawiam cieplutko!
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Luty to idealna pora na cięcie krzewów. W kolejce czekają pęcherznice, tawuły japońskie, irgi błyszczące. Pomijam tylko krzewuszki, kaliny, forsycje i jaśminowiec. Je tnę po kwitnieniu.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz