Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » To tu- to tam- łopatkę mam !

Pokaż wątki Pokaż posty

To tu- to tam- łopatkę mam !

Gruszka_na_w... 20:51, 20 mar 2023


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22060
Martka napisał(a)
Inwazja nie ominie, ona jest nie do uniknięcia. Pisałaś o tym, Haniu, ale też na własne oczy widziałam w wieloletnim ogrodzie, co one po latach potrafią zrobić: pojawiać się wszędzie! Ja wykopuję, póki można nad tym zapanować, ale zapewne i tak jakieś małe cebuleczki zostaną w ziemi... Rzekłabym tak: kochasz te czosnki, to znaczy że masz je zbyt krótko i nie wiesz, co cię czeka błogi stan, ale do czasu.



U mnie są bodajże od 5-6 lat. Na szczęście wsadziłam je tylko w trzech miejscach. Na rondzie dominują rozplenice. Im te czosnki nie szkodzą. Na rabacie zachodniej bylin jest niewiele. Najgorszy problem mam na tym półksiężycu, bo powłaziły w kępy bylin, róż i drobnych traw.
A gdzie je zobaczyłaś w tej inwazyjnej postaci? Bo widać, że ten widok mocno Cię przeraził.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 20:52, 20 mar 2023


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22060
anuska2507 napisał(a)
U mnie po dwóch latach na pewno się namnożyły Ale rosną tylko w jednym miejscu, na szambie, więc na razie im wybaczam.


Jeśli rosną tam tylko one, to można im odpuścić.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 20:54, 20 mar 2023


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22060
MartaCho napisał(a)
Haniu,
Po Twojej ostatniej relacji, zakupiłam dzisiaj nasiona pomidorów- piękne miałaś krzaczki i potem zbiory- spróbuję zatem i ja.
Zimą, też z Twojego polecenia, zakupiłam sobie kilka narzędzi od producenta na R.- potrójne pazurki na krótkiej rączce są już moim ulubionym narzędziem . Za to szpadel do krawędzi już nigdzie niedostępny

Podsumowując- dzięki wielkie za wszelkie polecajki i wiedzę, którą się dzielisz!


Mocno kibicuję Twojej pomidorowej hodowli. I bardzo dziękuję za miłe słowa. Cieszę się, że mogłam w czymś pomóc.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Makao 21:52, 20 mar 2023


Dołączył: 13 lut 2023
Posty: 4113
U mnie czosnki głowkowate też się nie rozsiewają. Cały czas mam w tych samych miejscach.
____________________
Ania - Zapraszam do wątku Anna i Ogród - moja droga do ideału + będzie się tworzyć Wizytówka - Anna i Ogród
Magara 22:15, 20 mar 2023


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 6662
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Z tymi czosnkami główkowatymi sytuacja jest specyficzna. U mnie mnożą się szybciej niż króliki, a u niektórych (u Magarci np.) odmawiają rozrodu. Ale dzisiaj już bym z pewnością nie sprawdzała, czy u mnie się namnożą.


Haniu, skrycie powiem, że ja się trochę obawiam tych czosnków, nastraszyłaś mnie mocno
Najbardziej obawiam się tego, że za tą miłość do nich przyjdzie mi słono zapłacić Wszak glebę mamy podobną Ale nic to. Zobaczę jak będzie w tym sezonie - jak będzie inwazja - to załamka, jak nie będzie inwazji - znaczy mogę spać spokojnie
Ale gdybym teraz miała je sadzić to stanowczo bym tego nie robiła, chociażby ze strachu
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
Margerytka40 08:02, 21 mar 2023


Dołączył: 12 lip 2016
Posty: 14758
Też znam to uczucie bezsilności w usuwaniu czosnków. U mnie upodobały sobie ścieżkę na rondzie. Wśród hakone kwitnące wyglądają bosko ale ścieżkę mogły by sobie darować
____________________
ASIA-Ogród w remoncie+Całkiem nowy mimo, że stary, po ogrodowiskowym remoncie (już prawie)
TAR 09:46, 21 mar 2023


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 7355
a ja bym troche ich chciala i chyba zakupie ale posadze tam gdzie nikomu nie zrobia krzywdy ani nie zagłusza. za plotem mam piekny kawal konwaliowego poletka a w oczku irysy zólte. z kolei w ubieglym sezonie konwalijek dwulistnych nie bylo a dwa lata wczesniej zagluszaly wszystko. wiec moze i z czochami sie uda

przez ufoludkowe plemniki oplulam monitor


____________________
Ogrod nad bajorkiem
Gruszka_na_w... 12:46, 21 mar 2023


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22060
Makao napisał(a)
U mnie czosnki głowkowate też się nie rozsiewają. Cały czas mam w tych samych miejscach.


Aniu, one się nie rozsiewają, ale tworzą sryliony cebulek przybyszowych wokół głównego pędu/korzonka. Te cebulki są na różnych głębokościach. Podczas wykopywania trudno je wszystkie wypatrzyć. I każda z nich, nawet ta milimetrowej wielkości, produkuje zielony szczypiorek.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 12:47, 21 mar 2023


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22060
Margerytka40 napisał(a)
Też znam to uczucie bezsilności w usuwaniu czosnków. U mnie upodobały sobie ścieżkę na rondzie. Wśród hakone kwitnące wyglądają bosko ale ścieżkę mogły by sobie darować


hmmm....obawiałabym się jego wrośnięcia w hakonki. Wczoraj usuwałam go z kęp seslerii.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 12:50, 21 mar 2023


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22060
Magara napisał(a)


Haniu, skrycie powiem, że ja się trochę obawiam tych czosnków, nastraszyłaś mnie mocno
Najbardziej obawiam się tego, że za tą miłość do nich przyjdzie mi słono zapłacić Wszak glebę mamy podobną Ale nic to. Zobaczę jak będzie w tym sezonie - jak będzie inwazja - to załamka, jak nie będzie inwazji - znaczy mogę spać spokojnie
Ale gdybym teraz miała je sadzić to stanowczo bym tego nie robiła, chociażby ze strachu


Żałuję, że wcześniej nie zetknęłam się z opinią o jego nieprzewidywalnej rozrodczości. U mnie jest prawdziwym utrapieniem. Gdyby choć te cebulki były trochę większe i na jednej głębokości. Bardzo trudno go wyeksmitować.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies