Wspomagałam duchowo sąsiadkę po rozprawie rozwodowej i odejściu na druga stronę tęczy ukochanego owczarka. Skumulowały się jej życiowe kłody. Namawiałam do rozpoczęcia nowego etapu życia z kolejnym czworonogiem. Od wczoraj duchowa pociecha biega już po jej podwórku. Teraz mogę zająć się swoimi sprawami. Lektury i filmy zajmują wieczorny czas.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Sunia owczarka niemieckiego miała dwa tygodnie temu zabieg sterylizacji. Wet zbabrał operację i wywiązało się zapalenie otrzewnej. Potem był zabieg oczyszczania, a po nim suni się nie polepszyło. Odeszła przy mnie, dzień przed ostatnią rozprawą w sądzie. Symbolicznie zamknęła poprzedni etap życia. Namawiałam sąsiadkę i jej córkę na kolejnego psiaka, bo z doświadczenia wiem, że to pomaga. Odciąga myśli od tego, co było i pozwala uruchomić się uśpionym endorfinom. Mam teraz po sąsiedzku trzy uśmiechnięte dusze (ta trzecia należy do psiaka) zamiast dwóch pogrążonych w przeogromnej rozpaczy.
Rozwód to okropne doświadczenie. Zwłaszcza wtedy, kiedy przebiega "po bandzie".
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
W sumie, to nie wiem co lepsze, czy rozwód i przerwanie wszelkich traum czy trwanie... zależy pewno co u kogo. Zawsze najgorzej cierpi ego, jak się z nim upora, to okazuje się, ze idzie NOWE i może być bardzo ciekawe i budujące i tego się najlepiej trzymać. Najgorszą opcją wieczne rozpamiętywanie i życie w przeszłości (moja mama 38 lat...) zamiast w teraźniejszości
Ta rodzina akurat wyglądała na całkiem normalną. Razem budowali dom, uprawiali sport, jeździli z dzieckiem na wycieczki. Dwa lata temu przed zimowymi świętami sąsiad oznajmił, że opuszcza rodzinę, bo chce sobie pożyć bez zobowiązań. Niczym wolny elektron. Bez kredytów, bez dziecka, bez żony i psa. Alimentów nie płaci, kredyty zostawił na głowie żony. Bardzo mnie zaskoczył. Oboje wydawali mi się bardzo dobranym małżeństwem.
Sąsiadka raczej nie z tych, co płacze nad rozlanym mlekiem. Bardziej myśli o dobrostanie córki.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Wydaje mi się, że rodzinne sprawy sądowe zawsze są trudne, a kiedy są w tym wszystkim dzieci to już szczególnie. Nawet po wielu latach potrafią się wraz z traumą ciągnąć za ludźmi (i wcale nie z powodu niechęci do rozpoczęcia nowego).
Haniu, znam 2 byłe małżeństwa, które z boku wyglądały na idealne... i dla przeciwwagi 2 związki, które z góry oceniłam jako stracone już na wstępie, a one trwają od wielu lat i wydaje się że wytworzyły działające systemy
Noce są jeszcze w okolicach zera stopni. W połowie lutego ma wrócić zima. Zwykle te opryski robiłam na przełomie lutego i marca.
Sprawdziłam prognozy dla naszego regionu. Ten tydzień ma być wyjątkowo ciepły, ale deszczowy. A kolejny już z nocami na minusie, a w dzień poniżej 5 stopni. Wydaje mi się, że można poczekać z opryskami.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz