Życie toczy się dalej, choć z tyłu głowy wciąż są obrazy, o których chciałoby się zapomnieć.
Z wielkim trudem mobilizuję się do działań ogrodowych. Wczoraj kilka godzin zrębkowałam cienkie gałęzie śliwy wiśniowej, a dzisiaj zakończyłam cięcie pnia i konarów. Za dwa lata ogrzeją wnętrza. Może uda mi się dzisiaj wykarczować korzenie.
Szczerba po tych dwóch sporych śliwach jest olbrzymia. Mam nadzieję, że klon strzępiastokory przybierze na masie i rozwinie skrzydła. Do tej pory rósł nieco ściśnięty. Rok temu wsadzałam w miejsce pierwszej usuniętej śliwy jarząba pospolitego. Teraz trzeba go będzie nieco przesunąć i za kilka lat dziura powinna zarosnąć. Może doczekam.



Lista ogrodowych prac wydłuża się z każdym dniem. Trzeba zrobić jesienne nawożenie ogrodu ozdobnego i trawnika nawozem polifoską, wyciąć jesienne maliny, usunąć łęty pomidorów i przekopać zagonek z obornikiem. Do końca września może uda się jeszcze poprzycinać zimozieloności. Jeśli uda się to zrobić, to będę usatysfakcjonowana.
Reszta chwilowo musi sobie jakoś radzić.

Astry, berberys Admiration, żurawki Paris i rozchodniki utworzyły zgrany kolorystycznie kwartet.





Rabata zachodnia

Haniu, z tego co mówiłaś u Ciebie w ogrodzie stała deszczówka, zatem nie masz żadnych nieprzyjemnych pozostałości…? Ogród wygląda świetnie .

Na zalanej długiej prostej powinnam wzruszyć glebę, ale jest tam tak grząsko, że glina przylepia się do pazurków. Trzeba jeszcze poczekać na przeschnięcie.

Judith napisał(a)

Haniu, z tego co mówiłaś u Ciebie w ogrodzie stała deszczówka, zatem nie masz żadnych nieprzyjemnych pozostałości…? Ogród wygląda świetnie .

Błota nie naniosło, ale nie wiem, czy kilkudniowe zalanie 20 cm wodą nie spowoduje szkód. Zobaczy się za rok.

Jesień stoi u wrót ogrodu.
dereń Sibirica





Wyjątkowo wcześnie w tym roku zaczął się przebarwiać ambrowiec. Może z powodu suszy?

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Błota nie naniosło, ale nie wiem, czy kilkudniowe zalanie 20 cm wodą nie spowoduje szkód. Zobaczy się za rok.

Nie powinno.
Zanim u mnie został wykopany rów/fosa, to miewałam (z reguły wiosną) zalane rabaty wodą przez kilka dni. Nic mi wtedy nie wypadło z roślin. Może tylko niektóre gaury, bo one bardzo tego nie lubią.

Ogród wygląda cudownie ❤️❤️❤️

Agatorek napisał(a)

Nie powinno.
Zanim u mnie został wykopany rów/fosa, to miewałam (z reguły wiosną) zalane rabaty wodą przez kilka dni. Nic mi wtedy nie wypadło z roślin. Może tylko niektóre gaury, bo one bardzo tego nie lubią.

Ogród wygląda cudownie ❤️❤️❤️

Ogród dziękuje za dobre słowo.
Pamiętam zdjęcia zalanych rabat. To dobre informacje, że rośliny sobie poradziły. Gaury tam nie rosną. Byliny łatwiej odtworzyć niż drzewa i krzewy. Obu wyciętym śliwom zaszkodził nadmiar wody w korzeniach.

Wow! Jak u Ciebie dużo kwiatów jeszcze kwitnie!