To była moja ulubiona czynność w dzieciństwie. W cztery osoby mieszkaliśmy na 43 m2, a często dojeżdżała jeszcze zimową porą babcia (w okresie zimy na wsi było mniej pracy). Jak widać ścisk był okrutny i bieganie po kominkach zapewniało mi nieco oddechu.
Dzisiaj bardzo doceniam ten darowany przez los nadmetraż.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
U mnie o dziwo w tym sezonie bardzo liczne są wróble. Od ładnych paru lat ich nie widziałam. W bukowym żywopłocie mają idealną kryjówkę. Mazurków natomiast prawie nie widać. Bardzo dużo jest sikor bogatek i modrych. O dziwo nie ma w tym roku problemu z wyrzucaniem ziarna z karmników. W poprzednich latach było tego na tyle sporo, że zebrane ziarno wystarczyło na zielony nawóz na sporej warzywnej grządce. Zeszło już 30 kg karmy. W zapasie mam 10 kg worek. Pora zamówić kolejną dostawę.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Codziennie zaglądam na forum, ale aktywność na nim jest znikoma. Wszyscy chyba nieco zwolnili.
Po lipcowym przechorowaniu koronawirusa coś mi się zacięło w poprawnym funkcjonowaniu organizmu. Niskie z reguły ciśnienie co jakiś czas wyskakuje w górę jak z torpedy, a serce wali jak oszalałe. EKG jest poprawne. Musiałam ograniczyć mocno tempo marszu podczas spacerów z kijkami, bo smartband sygnalizował nadmierny wzrost tętna. Mężaty parę razy wystraszył mnie zasłabnięciami i odezwała się zaleczona naście lat temu nerwica lękowa. Robię badania i zanim zdecyduję się na farmakoterapię staram się wykluczyć co bardziej poważne potencjalne problemy.
Jutro zrobimy sobie morfologię i jonogram, żeby sprawdzić poziom elektrolitów. Być może przyczyna jest prozaiczna.
Wkrótce rozpoczęcie nowego sezonu, trzeba dojść do odpowiedniej formy.
Ściskam gorąco.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Cieszy mnie ten czas ze względu na możliwość czytania i oglądania filmów. Połykam je w olbrzymim tempie.
Trzymam kciuki za Twój powrót do zdrowia. Mnie skłoniłaś do zrobienia usg Dopllera żył i tętnic kończyn dolnych. Dziękuję! Żylaków co prawda nie mam, ale chciałabym wykreślić miażdżycę z listy potencjalnych przyczyn mojego samopoczucia.
Azalie japońskie są piękne również zimą.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Lidko, dziękuję za znak pamięci. Wciąż jesteście w moim sercu i myślach.
Kret szaleje i u mnie. Likwidacja kopców czeka na wenę twórczą.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Od paru lat mam poczucie jakby mi ktoś ukradł Boże Narodzenie. Za oknem mam 14 stopni i w takiej temperaturze myśli biegną raczej ku wiośnie, a nie myśleniu o śnieżynkach, bombkach i choince. Nie chciało mi się nawet wywieszać ozdób na zewnątrz. Dom ogarnęłam, o świąteczne jedzenie się zatroszczyłam (jutro wędzenie). Resztkami energii może uda się wywołać jakąś namiastkę świątecznego nastroju. Jakoś wyjątkowo ciężko przechodzę w tym sezonie to jesienno-zimowe przesilenie. Oby do nowego roku.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Hania kolejne fotki potwierdzają tylko to co od dawna myślę. Piękne i mądre kompozycje. O żadnej porze roku nudno nie jest.
WidoczKi piękne.
Życzę wyjścia z kłopotów/przesilenia jesiennego.
Mam urlop od wczoraj z okazji rekonwalescencji M.
Pogoda dość ciepła ale pada. A liczyłam że choć godzinke pokręcę się po ogrodzie. Sprzątnełabym liliowce i hosty.
Święta już kolejny rok jakoś mniej cieszą niż dawniej. Choinkę mam ubraną i lampki przed domem. ale zakupów jeszcze nie zrobiłam.
Jutro rano mam na nie plan.
Pierwszy raz w życiu mam urlop w grudniu. A cieszyć sie jakoś nie umiem.