Nowy rok zaczął się pięknie.
Mam nowe plany i marzenia.

Niektóre z nich spełniły się już w pierwszych godzinach.
31 grudnia byłam na basenie. Wyszłam kilka minut przed jego zamknięciem. W domu odkryłam, że zostawiłam tam opaskę Smartband. Jakież było moje zdumienie, kiedy odwiedziłam basen kilka minut przed przed 14, kiedy to otwarto kasy w Nowy Rok. Opaska czekała na mnie. Szok! Moja wiara w ludzi została mocno podbudowana.

Kolejnego dnia zadzwoniłam do naszej miejskiej biblioteki publicznej. Bez żadnych problemów uzyskałam tam całoroczny kod dostępu do Legimi. Na brak pasjonujących książek nie będę mogła narzekać.
Przy okazji gorąco polecam dwie książki Sigrid Nunez- Przyjaciela i Pełnię miłośni. Obie zostały zekranizowane. Recenzje filmowe są też obiecujące.
Zaczęłam też snuć plany związane z nowym sezonem w ogrodzie. Przyszła już paczka z nawozami i częścią nasion. Czekam na ustąpienie przymrozków, żeby pobielić drzewka w sadzie i rozpocząć wstępne ścinanie traw i kwiatostanów hortensji. Na przełomie stycznia i lutego planuję cięcia krzewów i drzewek w sadzie.
W ramach życzeń noworocznych dla samej siebie chciałabym w nowym roku uporać się z dolegliwościami zdrowotnymi. Byłam już u kardiologa. Echo serca było w porządku. Przepisane pół tabletki leku unormowało tętno. Mocno myślę o pozbyciu się ponad 40 -letniego nałogu palenia. Zredukowałam już o połowę ilość wypalanych papierosów. Na szok związany z jednorazowym rzuceniem palenia nie bardzo jestem skłonna przystać. Wybrałam strategię minimalizowania o jedną sztukę wypalanych papierosów co kilka dni. Może ta strategia okaże się skuteczna. Trzymajcie kciuki.
Wszystkim życzę spełnienia marzeń ogrodniczych i tych pozaogrodowych, zdrowia i funduszy, aby te marzenia można było zrealizować oraz wspierających Was w działaniach osób wokół.
Dosiego roku!
____________________
Hania-
To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz