Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » To tu- to tam- łopatkę mam !

To tu- to tam- łopatkę mam !

Gruszka_na_w... 20:14, 20 lut 2025


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
TAR napisał(a)
Nie sypie karmy na potege. Zaczynam dokarmianie pozna jesienia w listopadzie. To na dzisiaj wychodzi ponad 100 dni. Dzielac na ilosc dni to mniej niz kilogram dziennie. Z podzialem na 2 do 4 karmnikow. To wcale nie tak duzo. Pobieranie pokarmu w dni zimne i ze sniegiem oczywiscie jest wieksze niz wtedy gdy pogoda jest bardziej przyjazna.


Mam podobne doświadczenie. W ostatnich dniach schodziło nieco więcej karmy z powodu mrozów. Gdy odsłaniałam rankiem okno jadalni przy karmniku na ziarno i przy tym na orzeszki już czekało mnóstwo ptaków.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 20:47, 20 lut 2025


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Makao napisał(a)

U nas w okolicy rośnie sporo czarnego bzu. Drzewa owocowe ma każdy sąsiad. Derenie też wszędzie. Ptaki mają gdzie się stołować i dlatego stale latają i nie ruszają tego co im wysypuję jeśli nie ma śniegu.
Może powinnaś posadzić więcej drzew które wspomogą ptaki od czasu do czasu.
Jarzęby, derenie, bez koralowy, bez czarny, jabłonie dzikie, kaliny koralowe, głóg, róże. Ja mam u siebie większość z tego.


Aniu, na wymienionych przez Ciebie krzewach i drzewach już od paru miesięcy nie ma owoców. Ptaki zjadają je, kiedy są świeże- czynią to zwykle wczesną jesienią. W zeszłym sezonie majowy przymrozek spowodował przemarznięcie kwiatów. Nie było zapylania, nie było owocowania. Jabłonki ozdobne nie miały ani jednego rajskiego jabłuszka. Na jarząbach , berberysach, bzach czarnych i dereniach białych były pojedyncze owoce . U mnie takie owoce uwielbiają głównie kosy.
Fachowcy mówią, że przy obecnych łagodnych zimach w zasadzie nie powinno się dokarmiać ptaków. Myślę jednak, że czynią tak z powodów profilaktycznych. Nie wszyscy wiedzą, że karmniki co jakiś czas trzeba dezynfekować, bo mogą być źródłem przenoszenia chorób i pasożytów. Dobra karma dla ptaków tania nie jest. Wiele osób zastępuje ją resztkami ludzkiego pożywienia, w tym chleba (często spleśniałego od leżenia w wilgoci). Zawarta w nich sól jest bardzo szkodliwa dla ptaków.
Jedno wiem na pewno- jeśli zaczęło się dokarmianie zwierząt w ogrodzie i jakiekolwiek zwierzęta przyzwyczaiły się, że pożywienie jest dostępne, to nie ma zmiłuj się, trzeba uzupełniać karmę systematycznie. Ptaki w pewnym momencie same decydują się na to, że smaczniejsze jest dla nich to, co złapały w locie, wygrzebały z ziemi, czy znalazły na roślinie.
Zwierzęta pojawiające się w ogrodzie traktujemy jak członków naszego "stada". czujemy się za nie odpowiedzialni, ale też odczuwamy radość, że udało nam się stworzyć miejsce, do którego te zwierzęta chcą przybyć. To taka wzajemna "transakcja" na wielu poziomach; ja wam przyjazne miejsce, wy pomagacie mi zwalczać szkodniki, ja wam karmę, wy zapewniacie świergotanie, ćwierkanie oraz możliwość obserwacji z bliska.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Makao 21:03, 20 lut 2025


Dołączył: 13 lut 2023
Posty: 7424
W grudniu jeszcze miałam jarzębinę na drzewie. Teraz nie ma i nawet nie wiem kiedy znikła. Ognik też dopiero teraz musiał zniknąć bo bardzo długo wisiały owoce. Wydaje mi się że u mnie to najpierw rzuciły się na gotową karmę gdy śnieg spadł. Potem gdy zaczęłam sypać jej mniej to zaczęły dojadać to co na drzewach. Przed śniegiem jako pierwsze objadły mi wszystkie róże. To widziałam.
U mnie wszystko było oblepione owocem.
____________________
Ania - Zapraszam do wątku Anna i Ogród - moja droga do ideału + będzie się tworzyć Wizytówka - Anna i Ogród przy S7 między Płońskiem a Ostródą
TAR 21:06, 20 lut 2025


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 10796
Prawda. Nalezy pamietac o czyszczeniu i odkazaniu karmnikow na biezaco. Wtedy ziarno jest suche, swieze i chetnie zjadane a ilosc chorob ograniczona do minimum. Ja czyszcze woda z octem 1:1 lub rozpuszczona soda.
____________________
Ogrod nad bajorkiem
Gruszka_na_w... 21:15, 20 lut 2025


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
TAR napisał(a)
Wow, pojechalas nieźle z wiazem



Ten wiąz rośnie podobnie do tamaryszka. Wciąż wypuszcza nowe gałązki na tych ogołoconych pieńkach. W porównaniu z tamaryszkiem ma jednak o wiele bardziej kruche drewno. Te górne partie czasem się odłamywały przy większych wichurach.
Obawiałam się takiej sytuacji, że te wydłużane pieńki, które nieco odbiegają już od pionu, w razie sporej wichury nie utrzymają coraz bardziej rozrośniętej góry

____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
TAR 21:22, 20 lut 2025


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 10796
Wiem, JH jest bardzo kruchy, latwo odlamac nawet przy sadzeniu. Dobrze, ze az takie wielkie nie rosna. Ja swoje bede prowadzic na bonsai. Zreszta nie sądzę, ze dotrwaja do takich wielkosci

Galazki bardzo latwo sie ukorzeniaja po wsadzeniu do ziemi.
____________________
Ogrod nad bajorkiem
Magara 22:59, 20 lut 2025


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9050
W temacie dokarmiania pierzastych - moje doświadczenia:
1. moje jabłonki rajskie obrodziły - nie zrywałam owoców bo nie miałam takiej potrzeby - i te owoce wiszą do dziś - zero zainteresowania - dlaczego? nie wiem
2. sąsiadki mają kaliny z czerwonymi kulkami (chyba to kaliny są???) Dzisiaj pierwszy raz przyuważyłam na tych domniemanych kalinach kosa. Wcześniej zero zainteresowania, rok temu również.
3. kiedyś Mgduska (szkoda, że odpuściła forum) propagowała karmienie cały rok, tak jak to robią w brytyjskich ogrodach - tak to zapamiętałam. Wydawało mi się to trochę dziwne i trochę właśnie "niewychowawcze". Ale w zeszłym, mocno wiosennym sezonie, zauważyłam, że resztki słonecznika mają wielkie branie u młodych dzięciołów - dosypywaliśmy im zatem i nie sądzę, żeby ekosystem został przez to mocno zaburzony Do słonecznika przylatywały dzięcioły, sikorki miały go o tej porze roku w głębokim poważaniu
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
Makao 06:26, 21 lut 2025


Dołączył: 13 lut 2023
Posty: 7424
Hmm może takie dokarmianie gdy jest dużo innego pożywienia jest na zasadzie przekąski? One nie liczą na pokarm cały czas tylko od czasu do czasu jest ratunkiem lub deserem? Odmianą?

Nie wiem. Może ornitolodzy/fachowcy się mylą i ptaki nie są tak głupie żeby od razu uzależniać się od człowieka. Może one są na tyle mądre że jak jest to biorą ale jak nie ma to lecą w znane pewne miejsca.

Nie znamy współczynnika umieralności po zimie ptaków zimujących i jaką szkodę faktycznie robi się gdy dajemy pokarm a nagle nie. Czy one faktycznie po zaprzestaniu jedzenia od razu umierają? A może po prostu odlatują w nowe miejsce.

Dlaczego nie interesują się Twoimi owocami Magaro? Wydaje mi się że jeśli mają coś lepszego tzn. karmę od ludzi to pokarm w naturze je nie interesuje. Zjadają go dopiero gdy ludziom karma się skończy.

Tak mi się wydaje
____________________
Ania - Zapraszam do wątku Anna i Ogród - moja droga do ideału + będzie się tworzyć Wizytówka - Anna i Ogród przy S7 między Płońskiem a Ostródą
TAR 08:48, 21 lut 2025


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 10796
Ja stosuje sie do tego co przeczytałam na OTOP, czyli zaczynam pozna jesienia i koncze w marcu/kwietniu. Nie zauwazylam by to ptakom szkodzilo, one sie po prostu wtedy przestawiaja na inna diete - robalową
Przeciez dokarmianie ptakow zimą nie trwa od wczoraj. Pamietam jeszcze z dziecinstwa, ze karmniki zawsze sie stawialo. Teraz moze jest wieksza swiadomosc i ogranicza sie okruchy chleba czy bułek a sypie ziarno. To jest progres. A ptaki nie umieraja i nie traca instynktu od dokarmiania a z innych przyczyn środowiskowych.

A dzis do mnie wrociły gile do karmnika. Fajnie, ze kolejny rok z rzedu. Lata tych czerwonych kulek sporo u mnie i u sasiadow.
____________________
Ogrod nad bajorkiem
antracyt 09:37, 21 lut 2025


Dołączył: 15 maj 2019
Posty: 12862
Jaki fajny temat na tapecie
Z moich obserwacji wynika, że to co na krzakach/drzewach znika w dogodnym dla ptactwa terminie, w zależności od preferencji i temperatur. Owoce są zjadane głównie przez kosy. Część z jabłonek ozdobnych została zjedzona jeszcze jesienią(największe owoce) a cześć dopiero teraz po mocnym przemrożeniu. Róże nadal są obskubywane, a cisy to przysmak przez całą zimę. Furorę robią nasiona pęcherznic i słoneczników. Tam jest ruch od jesieni do ostatniego nasionka. To samo mam z jeżówkami. Wokół, sąsiedzi też mają co nieco na krzakach i dokarmiają a ptactwo chętnie korzysta. Mimo wszystko w karmnikach ruch jak w ulu Ptaki na pewno się przyzwyczaiły, że co rano coś w nich jest. Jak tylko zaczyna robić się ciepłej ruch się zmniejsza a ja zmniejszam ilość pokarmu. Gdybym tego nie robiła to pewnie by sobie poradziły same, ale jak już zaczęłam to odpowiedzialnie nie przerywam w trakcie zimy. A jesienią zaczynam dokarmianie jak widzę, że ptak w większej ilości zaczynają zagladać do karmników.

Magarku, czemu u Ciebie nic z jabłonek nie znika? Może nie masz wokół odpowiedniej grupy docelowej? U mnie są nią kosy.

Gile bardzo bym chciała u siebie gościć, ale wybierają tereny na skraju lasu kilkaset metrów dalej.
____________________
Zuzanna Zieleń, drewno i antracyt , Ogród wakacyjny
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies