Nie znam. Jest tez lilak Dark Red. Tez pieknie pachnie. I ponoc kwitnie kilka razy.
To dziwne ze po 3 latach zakwitl Ci palibinek. Moje tego samego roku co kupowalam. Miss Kim troche inaczej rosnie ale mozna formowac.

Ten Canada to ottawski mialam w poprzednim ogrodzie. Nazwa mnie zmylila, szprzedali mi go jako lilala kanadyjskiego niestety nie zakwitl przez 5 lat.
Teraz kupilam pod wplywem Aprila jeszcze Miss Ellen Willmot

Dzięki TAR

W prognozach pojawiają się opady, więc czym prędzej wypełniłam mój plecakowy opryskiwacz roztworem Miedzianu i udałam się na spacer po ogrodzie. Prysznic dostały drzewa oraz krzewy owocowe , w tym świdośliwy. Oprysk zrobiłam też różom i bukszpanom.
Rano trochę pozrębkowałam. Sterta zmalała o 1/3.

Magara napisał(a)

I jeszcze jedno - co robisz z wapnem, które jest na drzewkach po poprzednim bieleniu? Ścierasz? Olewasz?
Dwa drzewka z moich najstarszych tak ładnie pobieliłam w zeszłym sezonie, że teraz jeszcze prawie białe były Starłam co się dało rękawicą, uznałam, że szczotkowanie to by było przegięcie, ale nie mam pojęcia jak to fachowo należałoby zrobić

Byłoby mi umknęło to pytanie.
Ze starym wapnem nic nie robię. Pień to nie ściana, nie trzeba ścierać starej powłoki, żeby nałożyć nową.
Bielenie spełnia dwa zadania. Jedno to opóźnienie krążenia soków- biały pień odbija ostre zimowe słońce i nie nagrzewa się tak szybko jak ciemny pień niebielony. Z tego powodu bielenie drzewek robi się w styczniu i w lutym. Gdyby soki w drzewkach owocowych ruszyły zbyt wcześnie, a potem nastały spore mrozy, to na pniu i na konarach powstałyby pionowe pęknięcia drewna; tzw. rany zgorzelinowe. Ciecz (soki) podczas zamarzania zwiększa swoją objętość
Drugi powód jest sanitarny. Wapno ma właściwości grzybobójcze i likwiduje patogeny gromadzące się w zagłębieniach kory. Ta stara warstwa wapna zachowuje swoje właściwości w tym zakresie.

Haniu - dzięki
Ale jeszcze napisz proszę jaki ma być stosunek tego mleka do wapna Znaczy pół litra mleka na ile kg wapna

Za kompendium rębakowe - takoż dziękuję

Podczytuję o wapnowaniu. O wapnie z mlekiem pierwsze słyszę

Wykład o rębaczkach jest idealny. No...prawie.
Nie podoba mi się tylko zdanie
" Mój ogród nie jest elegancki..."


A właśnie że Twój Haniu ogród jest ELEGANCKI i to bardzo!

LIDKA napisał(a)

Wykład o rębaczkach jest idealny. No...prawie.
Nie podoba mi się tylko zdanie
" Mój ogród nie jest elegancki..."


A właśnie że Twój Haniu ogród jest ELEGANCKI i to bardzo!

To , co napisałam o swoim ogrodzie, to absolutnie nie jest żadna kokieteria.
Moim rabatom daleko do tych idealnie wypielonych, pokrytych drobniutka korą, które obsadzono zgodnie z zachowaniem należytych odstępów pomiędzy roślinami.
Ściółka to głównie liście, świeże zrębki bądź trawa.








Mnie to nie przeszkadza, bo jakoś pasuje do całości ogrodu, ale dopuszczam myśl, że komuś to może nie odpowiadać ze względów estetycznych.

Magara napisał(a)

Haniu - dzięki
Ale jeszcze napisz proszę jaki ma być stosunek tego mleka do wapna Znaczy pół litra mleka na ile kg wapna

Daguś, tyś prawie jak niewierny Tomasz szukający dziury w całym. To nie przepis kuchenny, proporcje mogą być na oko. Raczej niczego się nie zepsuje wlewając do roztworu litr mleka. Bakterie mlekowe są pożyteczne.
Wapno sprzedają w workach 2 kg. Zwykle robię roztwór z jednego kg i używam 1/2- 1 l mleka. Możesz dodać do wapna samo mleko zamiast wody. Tak czy siak, będzie dobrze.