Hania, dziękuję za poradę w sprawie trawnika. Muszę eMowi przekazać, bo to jego domena, tylko on kurcze trochę niereformowalny w tym zakresie jest. Opanował jeden nawóz i skoro jakoś funkcjonuje, to po co zmieniać.
Świetne Ale eM chyba nie przewidział że teraz można kupić obornik granulowany w workach i nawet bez zapachu
Zaglądałam do Ciebie w zeszłym roku, pamiętam swoje wrażenia że trochę taki misz masz w ogrodzie. Dzisiaj jak patrzę to ogród wygląda już na uporządkowany Piękny taras i te poręcze, teraz tylko puścić po nich róże pnące ale pewno już je tam masz.
Trawnik wygląda bardzo zdrowo, piszesz o saletrzaku , może i ja spróbuję u siebie, bo mój po zimie ciągle ma miejsca łyse i ze słabą bardzo trawą. A robiłaś dosiewanie trawy? Ja chyba będę musiala wreszcie się na to zdecydować, u mnie trawnik wysycha w upalne lato, nie nadążam go podlewać, a zresztą nawet go przestaję podlewać bo rachunki za wodę kosmiczne by były
Mam też myśli że coś go podżera, może larwy są w nim, jakoś boję się podkopać i sprawdzić.. żeby się nie dowiedzieć bo co wtedy..
A ja ciągle się jeszcze bronię i bylinówkę powiększam. Łapię perspektywiczne myślenie, ale się na nie nie godzę, dzisiaj Twoje schodki marzenie!
Świąt Wesołych
Polinko, wiaderka w wiejskim gospodarstwie mus mieć. Choćby mikroskopijnych rozmiarów. Podobnie jak ogródek warzywny. Czosnek, szpinak i bób. Wschodzący koper nie chciał się załapać w kadr.
Johanko, jakże to tak... bez filozofowania? Nie da się! Bezczynność natychmiast wprowadza mnie w nastrój dumania o tym i owym. Przy okazji prac na przedpłociu doszło do mnie jak bardzo zmieniłam środowisko. 20 m w górę i ścielą się szczere pola.
Z reguły nie przepadam za krzykliwymi kolorami, ale wiosną jakoś mi to pasuje. Po kilkumiesięcznym okresie smuty barwnej trzeba uzupełnić w mózgu braki pigmentów. Patrzę więc z rozkoszą na ten krzyk kolorów.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Anula, mąż interesujący się nawożeniem trawnika to skarb. Trzeba go dopieszczać dobrym słowem, a wszelkie uwagi krytyczne dozować subtelnie, żeby się nie zniechęcił. Mój powoli zaczyna odróżniać areację od wertykulacji, ale wciąż ma problem z zapamiętaniem nazwy kompostownik. Nasz trawniczek jest już po drugim koszeniu. Trawa wyraźnie zgęstniała.
Mirka, jemu chodziło tylko i wyłącznie o naturalny obornik. Z akceptacją form granulowanych nie ma problemu. Dosiewania trawy nie robiłam. Jedyne wyłysiałe miejsce jest pod ławką stojącą od północno-zachodniej strony domku. Tam jest mocny cień. Może dosieję trawę na cieniste stanowiska. Jeśli nie pomoże, to będziemy kombinować z placykiem. Róże pod tarasem rosną w duetach z miskantami. U mnie jest misz-masz. Takie było założenie. Ma być swobodnie, kolorowo i bez geometrii. Wszystko inne zgrzytało by z bryłą domu i okolicą. Brak szczelnego ogrodzenia wymusił takie, a nie inne potraktowanie przestrzeni.
Vito,u mnie to nie kwestia poddania się, zgody lub jej braku. Każdy cm 2 poza obrysem budynku (a działka ma 1256 m2)plus 2-3 metrowej szerokości pas poza ogrodzeniem, przekopałam widłami lub szpadlem na głębokość 40 cm. Nosiłam wiadra z piaskiem i ziemią zanim nie kupiłam taczki. Wysiadły mi prawy łokieć i prawe kolano, kończą się nadgarstki. Metryki nie oszukam- (niedługo będę miała 60 lat) , choć i tak jestem zdrowotną szczęściarą. Ogród jest ładny, póki jest zadbany. Taka jest prawda i nie mogę udawać, że jest inaczej. Szkoda by mi było włożonego wysiłku i moich marzeń, gdyby to wszystko miało się zaniedbać. Z przewidzianej emerytury raczej nie będzie mnie stać na ogrodnika. Stąd ta spora nutka realizmu w moich poczynaniach.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Wieje, zarzuca deszczem i drobnymi krupami na zmianę z promykami słońca. Wszystkie klony przezimowały. Najdrobniejszy jest ussyryjski. Mężnieją rośliny na nowej rabacie.
Kwitną turzyce. Od dłuższego czasu czytam cały wątek Polinki i dokształcam się z uprawy turzyc.Może i u mnie zaczną rosnąć okazale. Rozglądam się za pokrzywami. Przy polnych ścieżkach udało mi się znaleźć ich stanowisko. W przyszłym tygodniu zacznę robić gnojówki. Z każdym dniem jest więcej kolorów.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz