Dziewczyny, Radku

Kiedy się tak przyglądam temu kawałkowi przyrody wokół mnie w postaci mojego ogrodu, to dochodzę do wniosku, że
wszystko jest w normie. Jedyną rośliną, która ucierpiała z powodu przymrozków jest serduszka. Na krzewach tylko najświeższe przyrosty mają drobne przemarznięcia. Rośliny świetnie znoszą zmienność aury.
Dziękuję sama sobie, że w momencie zakładania ogrodu nie dałam się ponieść pomysłowi nawożenia obcej ziemi. Pewnie nie miałabym jej jak przeorać z glebą rodzimą i miałabym teraz problem z podtopieniami trawnika i rabat. W żadnym miejscu nie gromadzi się woda. Warto było pomęczyć się z noszeniem piasku, mieszaniem go z tą moją gliną, przekopywania na dwa szpadle, sianiem nawozów zielonych.
Doświadczeni ogrodnicy bez przerwy powtarzają nam na forach: najważniejsze jest przygotowanie gleby.
Ogród dzisiaj- jakby nigdy nic.
Jabłoń rajska Ola
Pączkują piwonie. Sporo owadów odwiedziło dzisiaj ogród.
____________________
Hania-
To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz